Ja też je mam. Coraz rzadziej ale mam. Zawieszam się wtedy, dostaje tzw dzikie oczy, zamieram. Nie pamiętam potem co się działo. Podobno patrze nieruchomo z dziwnym grymasem twarzy, hiperwentylacja, strach. W bardzo szybkim tempie widzę coś czego nie chce widzieć, akcja, reakcja, migawki i nagle odchodzi a ja mam zrąbany następny kawałek dnia. Po tym zwykle płacze. nie mogę się pozbierać. Na terapi zadnej nie bylam choc wiem ze powinnam. Najczęsciej chlopak wtedy szarpie mnie za rękę, mówi coś do mnie żebym się ocknęła. Wracają wspomnienia. Chce mi się wymiotować. Czasem też włącza mi się agresja, tzn zaczynam machać rękami, "odganiać" to co widzę.
To jest koszmarne. Choć udało mi się już to trochę zepchnąć głębiej i wyłazi coraz rzadziej ale kurde chyba w koncu pójdę do psychologa. Boję się terapii bo wiem że muszę to wyciągnąć z siebie a ja nie chce!