Spoko, znam ten stan, ja tez czasami lubię się wygadać. Zwłaszcza jak kogoś nie znam. Ja z terapii zrezygnowałam, po jakichś 7 spotkaniach. Kobieta była super, ale nie potrafiłam się przed nią otworzyć. Ja od początku wiem co jest powodem moich lęków i myślę, że jako tako radzę sobie. Najważniejsze nie uciekać, nie chować się, tylko wstać i pójść do tej szkoły, czy sklepu, mimo tych wszystkich zawrotów głowy, czy kołatania serca.
A z odstawieniem leków pomógł mi mój chłopak, w dość drastyczny, ale jak skuteczny sposób. Po prostu postawił ultimatum: odstawiam leki, albo jego. Oczywiście wybrałam to pierwsze. Najmniej działa na mnie litość, użalanie, i teksty "rozumiem Cię, będzie dobrze" itp. Może dlatego zrezygnowałam z terapii.
-- 07 paź 2012, 21:13 --
Jeszcze jedno pytanie, jak usunąć tu konto?