Dziwne objawy
Mam nerwice lękową - duszności w trawmajach, kolejkach co ja będe opisywał każdy wie o czym mowa.
Póki siedziałem w domu czułem się ok. Może czasami odczuwałem przygnębienie, zmęczenie przez siedzenie cały dzień
przed kompem i nie robienie nic ciekawego. Rutyna monotonia. Fizycznie jednak czulem sie normalnie.
Od jakiegoś czasu (ok 2 tyg) po przebudzeniu odczuwam silny stres i jestem pobudzony. Nie pracuje w sumie nic nie robie
siedze na garnuszku u rodziców więc nie mam czym sie stresować.
Jest to bardzo nie przyjemne uczucie. To tk jak budzicie sie rano i czujecie wewnątrz ciala takie dziwne uczucie po ktorym się
musicie przeciągnąć i ono znika. U mnie nie czuje sie tak caly dzien.
W dodatku jak np pobiegne do wc za potrzeba to gdy sie zatrzymam serce mi mocno bije i mam lekka zadyszke. Nigdy tak nie mialem (chodzilem przeciez na silownie nie dawno)
Zauwazylem, ze pomaga mi trzymanie moczu w pcherzu heh. Nie wiem no gdy czuje potrzebe fizjologiczną to wypiera ona
ten dziwny "stres"
Druga rzecz bardzo dziwna to zawsze po przebudzeniu mialem wielką chęc no wiecie na co. Gdy nie miałem aktualnie partnerki
to zaspakajałem się sam. Orgazm poranny byl zawsze inny taki bardziej odprężający ale przyjemny.
Obecnie to jest masakra. Zamiast czuć narastającą przyjemność, czuję narastający stres i to dziwne uczucie a jak dojde to jest na tyle silny orgazm, że marze o tym by już sie zakończył.
Ogólnie jestem pobudzony, nie moge patrzeć na łądne kobiety podniecać się bo jest to spotegowane, że az nie przyjemne.
Byłem u psychiatry opowiedziałem o tym, może po za watkiem seksualnym i biore chlorprothixen 15mg i doxepin 10mg
Jestem po tym strasznie senny i pobudliwość nie co ustepuje ale gdy rano się obudze i leki nie trzymają to jest to samo.
Czy ktoś ma/miał coś podobnego?