Nie chciałbym mówić o przyczynach mojego stanu, gdyż rzutuje na nie całokształ mojego życia i nie tylko to. W każdym razie biorąc pod uwagę mój młody wiek (i lata podczas których ten stan trwa, czasem było wszystko dobrze, czasem wręcz ŚWIETNIE, a potem znów widziałem świat jedynie w czarnych barwach, tak na przemian), boję się, czy nie zrobię czegoś, czego nie powinienem, a momentami tak bardzo pragnę.
Czy Wam lekarz naprawdę pomógł? I czy jest sens abym się do niego zwracał, skoro nie podam powodów mojego stanu? Trwa on zbyt długo, jest zmienny i rzadko ma coś wspólnego z problemami natury osobistej.