Skocz do zawartości
Nerwica.com

phylosibe

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez phylosibe

  1. dzięki, że się odezwaliście, mam złe dni, smutne i do d... jutro idę do lekarza...
  2. z psychologiem gadałam wiele razy, nie pomogło. Radzą mi iść do szpitala ale ja się boję, szpital źle mi się kojarzy...coraz częściej myślę o skończeniu tego żałosnego spektaklu Życie.
  3. phylosibe

    [Legnica]

    ja z lubina, niech się ktoś odezwie, jeszcze szukam dla siebie jakiegoś ratunku...
  4. phylosibe

    pobędę tu chwilę...

    Tak, znalazłam forum, poczytałam i piszę...Co dzień jest gorzej, ciemniej i smutniej, o ile może być jeszcze smutniej, nie mam siły na nic, nie chcę nic, nic nie cieszy, najchętniej uciekłabym przed ludźmi i światem przed siebie. Obecnie jestem na L4 od 01.06, nie mogę nawet myśleć o powrocie do pracy, przeraża mnie. Najgorzej jest rano, łzy same sobie płyną a ja sobie siedzę, najlepiej siedzieć przy zasłoniętych oknach tak w bezruchu, czasami coś robię, coś mówię-wszystko bez sensu, jedyna myśl to, że się do niczego nie nadaję, po co komu taki ktoś jak ja. Mąż mówi żebym się wzięła w garść, coś zrobiła, że mam się uśmiechać...Nie mam siły i wcale nie chcę. Jesm po wizytach u psychiatry, pan lekarz uprzejmie wysłuchał ale ja nie mogłam zbyt wiele powiedzieć, po co? Dostałam Cital ale nic nie jest lepsze, co dzień gorzej i źle, zwiększył mi dawkę i dalej nic, wielkie nic. boję się czegoś, coś przeraża a ja nawet nie rozumiem co, nie wiem co będzie dalej, czy coś będzie dalej...Nawet prosta decyzja jest dla mnie wielką zagadką. To tyle.
×