Skocz do zawartości
Nerwica.com

martin83

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez martin83

  1. martin83

    Witam Wszystkich:)

    Heh mój epizod z zielonym trwał tak około roku, też było fajnie ale do czasu pierwszego "umierania", stanu w który prędzej czy później można się wprowadzić często paląc- dobrze że go nie doświadczyłaś, jest strasznie szczególnie przy pierwszym razie myśli się że naprawdę się umiera, a zdarza się to także całkowicie zdrowym ludziom. Mnie to całkowicie "rozregulowało" na długi czas- fakt, później alkohol i brak perspektyw, bezczynność, nie robiłem nic by sobie coś polepszyć. Teraz stosuje , próbuje właśnie te małe kroczki zderzając się z całą masą problemów, jestem jeszcze daleko w tyle by wyjść na prostą, jedno jest pewne będę się starał z całych sił. Z tym idealizowaniem ludzkiego świata ja także mam duży problem, myśli że wszystko powinno wyjść i zostać zrobione idealnie, czy ja temu podołam, czy nie wypadnę gorzej niż inni, to jeden z większych moich problemów- w konsekwencji spalam się, wpadam w stres, robi się coraz gorzej, aż wszystko trafia szlak- później rozgoryczenie, żal, smutek, złość- nowa motywacja, zbieranie sił, nowe próby, nowe zawody. Czasami jednak są także sukcesy- to dla nich właśnie warto żyć. Czy kiedyś całkowicie stanę się normalny- tego nie wiem, chyba jednak nikt tak do końca nie jest idealny.
  2. Na zewnątrz tego nie widać(czemu najgorsze?)- widzisz już jest pierwszy pozytyw, będzie Ci łatwiej to wszystko ogarnąć.
  3. Cześć nie przejmuj się tym że piszesz wstydliwe dla Ciebie rzeczy, ja zarejestrowałem się wczoraj- tutaj możesz nabyć pierwsze doświadczenie w zwierzeniu się z problemów, dostać wsparcie dobrych ludzi, uzyskać dobrą radę. Poza tym powiedz kto naprawdę wie czy jesteś Marcin czy Robert czy na przykład masz 20, 29 czy 33lata? Jesteś anonimowy.
  4. martin83

    Witam Wszystkich:)

    Cześć w sumie powiem że ja także mam jeszcze 29lat, z swoim problemem borykam się tak od 15-16 roku życia. Zawsze byłem mniej śmiały, miałem słabsze nerwy od innych dzieci. Moje prawdziwe problemy zaczęły się po kilkukrotnym przedawkowaniu z pozoru miękkiego narkotyku w szkole średniej. No może jeszcze doszedł do tego problem z wchodzeniem w dorosłe życie. Jakoś sobie z tym radziłem przez te lata, nic jednak nie osiągnąłem, teraz mam okazje coś zmienić, czasami jednak nerwy mnie dosłownie zjadają. Ja także lubię sobie wypić, także lubiłem się napić szybko i konkretnie, na drugi dzień dosłownie umierałem, stres się odzywał z zwielokrotnioną siłą. Od roku czasu nic nie piłem, staram się bo doszła mi dodatkowo cukrzyca. Powiem Ci tak jeżeli jest w miarę dobrze nie myślę już nawet o piciu- wszystko zmienia się gdy są gorsze dni, lecz jednak nie jest aż tak mocno ciężko. Wierze że wytrwasz w Swoich postanowieniach i wkrótce(u mnie to było 6mies) powiesz że Masz pełną nad tym kontrolę(choć w moim przypadku było o tyle łatwiej iż dla mnie nie picie to jest prawie mus). Nie myśl jednak że jestem jakimś promotorem zdrowego życia, ja lubiłem pić nawet dużo pić, ale życie nawet całkiem od tego odcięte też potrafi być fajne- oczywiście jeżeli się w miarę układa. Strasznie już namieszałem(być może dla tego że też nie znam nikogo w moim otoczeniu z takimi problemami)- serdecznie Cie pozdrawiam.
  5. Witaj gianna6 skądś to wszystko znam, powiem krótko że nienawidzę tej choroby, tych wszystkich zmagań. Dużo pracuje nad sobą sam,podejmuję sprawy których wcześniej się bałem- są efekty jest lepiej niż było ze mną kiedyś, moja tolerancja na stres się zwiększa a jednak bardzo często staję przede mną góra tak ciężka do przejścia. Mam jeszcze cukrzycę- cukrzyca to ...pikuś w porównaniu do tych wszystkich ...zmagań. Dziękuję za rady i również serdecznie pozdrawiam. -- 19 wrz 2012, 01:13 -- Dziękuję wszystkim za serdeczne powitanie, chęć pomocy, dobrze że są tacy ludzie, być może ja kiedyś będę mógł pomóc- jeszcze raz dzięki.
  6. No właśnie coś z tego rodzaju środków chciałem zasugerować lekarzowi. Mi aż tak dużo nie potrzeba by się wyluzować, kiedyś wystarczało mi wypicie 2-3 mocnych piw lecz sami wiecie że to nie jest dobry sposób, w wielu sytuacjach karygodny, poza tym już od roku nie piję wcale. Mam umówioną wizytę na czwartek, dłonie zalewają mi się potem cały czas, moja pierwsza wizyta. Co do wszystkich negatywnych skutków takich środków to mam pełną świadomość ich uzależniających właściwości- stosował bym sporadycznie jak by zaszła taka potrzeba- sam fakt że mam i w razie potrzeby wezmę i zadziała to też jest bardzo dużo. Dotychczas używałem tabletki ziołowe na bazie kozłka, chmielu lecz wydaje mi się że dla mnie to całkowite placebo.
  7. Witam czy ładnie napisane, na pewno na szybko. Ładny i prawdziwy wiersz, szkoda tylko że z każdą przegraną próbą sił musimy się pogodzić z wyrabianiem sobie zdania czasami krzywdzących opinii odnośnie naszej osoby przez innych ludzi, czasami ludzi na których mocno nam zależy- to mnie boli najbardziej.
  8. Witam wszystkich nazywam się Marcin mam 30 lat, już od dłuższego czasu borykam się z problemami na tle nerwowym lecz nigdy się nie leczyłem. Powiem tak- stresuje się mocno w sytuacjach które dla innych z pozoru nie stwarzają żadnych problemów. Do wszystkiego podchodzę mocno emocjonalnie, w stresowych sytuacjach mam dużą potliwość i drżenie dłoni, przyspieszony puls z uczuciem wyskakującego serca,silny lęk wewnętrzny, problemy z koncentracją- często sobie z tym nie radzę. Pod koniec tygodnia mam bardzo ważny kilkudniowy wyjazd, mocno mi zależy by wypaść jak najlepiej ale czy to jest możliwe- sam nie wiem. Chciałem się zapytać czy lekarz psychiatra może wypisać doraźny lek który pozwoli mi zapanować nad nerwami, zobojętnić i wyluzować się w tak krótkim czasie(1,5dnia) i wypaść w miarę dobrze w najbliższych dniach. Bardzo zależy mi na prawdzie. Przepraszam za taką formę przywitania, od roku leczę cukrzycę I typu, mam teraz całą masę problemów i znikomą ilość czasu. Szczerze wszystkich pozdrawiam.
×