Skocz do zawartości
Nerwica.com

ona123

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ona123

  1. dzięuje za wsparcie, czasami zdaje sobie sprawe z bezsensu tych mysli, ale ostatnio caly czas uwazam ze to na pewno prawda i co ja w ogole zrobilam...i jak mam teraz z tym zyc...porazka..
  2. bardzo dziękuję za odpowiedź...masz rację ze nic mnie nie przekona do tego ze tego nie zroblam, dopoki sama sobie tego nie uswiadomie..bo w sumie skad osoby na forum czy psycholog moga wiedziec o tym czy cos zrobilam czy nie... faktem jest ze wyrzuty sumienia zawsze nachodzą mnie jak wypije alkohol...wtedy jesli nei kojare jakiegos momentu to od razu zakladam ze na pewno wtedy do czegos doszlo z osoba ktora akurat tam byla... jesli nie pije to jestem w stanie w miare sobie przetlumaczyc ze przeciez pamietam ze nic sie nie stalo...gorzej jest jak po jakims dluzszym czasie o tym pomysle i nie pamietam juz szczegolow danej sytuacji to tez zaczynam sobie cos wmawiac... troszke boje sie pojscia do psyhologa, poniewaz boje sie ze uslysze e to wszystko to prawda i zwykle wyrzuty sumienia a nie choroba...
  3. gdybym miała do siebie zaufanie, to pewnie etraz nie zastanawiałabym się nad tym czy zdradziłam i chce się usprawideliwić czy to tylko chore myśli..
  4. ale to nie jest tak że ja nic nie pamiętam, poprostu jakies momenty mi uciekły...podejrzewam, że dlatego że nie miały więszkego znaczenia i nie przywiązywałam do nich uwagi a dopiero na drugi dzień zaczelam wszystko analizowac krok po kroku....pozatym tak jak pisalam wydaje mi sie ze cos by ktos mowil gdyby na prawde tak sie stalo...tymbardziej ze co weekend obracamy sie w tym samym towarzystwie i to koledzy mojego chlopaka...pozatym chlopak zawsze byl obecny na tych imprezach...to nie bylo tak ze bylam sama...
  5. destrudco, cudak, a co myslicie o tym co ja napisalam?
  6. tak mi sie wydaje ze to natrectwo, ale jak zaczynam wnikać w te mysli to wmawiam sobie ze moze jednak to sie wydarzylo i ze nei chce tego pamietac...nie wiem... ale z drugiej strony wydaje mi sie, ze Ci koledzy cos by o tym wspomnieli tymbardziej ze to bliskie towarzystwo i widzimy sie co weekend, a nasze sotsunki sa takie same... nie wiem sama... mam paniczny lek ze jednak moglam to zrobic... a najgorsze jest to ze akurat nie pamietam tych momentow...nie ejst tak ze urwal mi sie film bo tak nie bylo...nie pamietam tylko jakis pojedynczych momentow...moze dlatego ze po prostu nei byly wazne i nie zwracalam na to uwagi, meczy mnie to strasznie -- 18 wrz 2012, 12:34 -- teraz analizuje kazde ich slowa, szukam podtekstow...czy niby koelga nie mial wlasnie etgo na mysli...masakra...raz nawet moj inny kolega na moje stwierdzenie ze ten co ubzdurałam sobie z nim zdrade unika mnei i mojego chloapka zasmial sie i powiedzial ze moze coś bylo i dlatego, ale zartowal... a we mnie juz narosly nowe watpliowsci, ale przeciez pamietalabym wszystko dokladnie gdyby sie wydarzylo...a ja zadaje sobie po koleji pytania gdzie to moglo byc, jak, i wyobrazam sobie to... wiec w koncu wyglada to realnie, sama nie wiem.... generalnie jestem osoba ktora zawsze musiala byc fair wobec swojego faceta...zawsze o wszystkim mowilam, czasami nawet o niepotrzebnych rzeczach...a teraz nagle te mysli...i ten strach ze moglo stac sie cos zlego
  7. Nigdy nie chciałabym go zdradzić, właśnie chodzi o to, że bardzo go kocham i jest mi z nim dobrze, a boję się ze moglam zrobić cos w przeszlosci co mogloby to popsuć...ale nigdy bym tego nie chciała...
  8. ona123

    zdrada

    Witam, Od roku męczą mnie myśli dotyczące tego, że mogłam zdradzić swojego chłopaka... nie moge już sobie z nimi poradzić, tak bardzo go kocham, wiem, że raczej nie mogłabym niczego takiego zrobić, pisze ,,raczej", ponieważ sama już przez te myśli w to zwątpiłam. Otóż wszystko zaczęło się od pewnej imprezy, gdzie wmówiłam sobie że coś zaszło między mną a moim kolegą, ponieważ zawołał mnie do pokoju, żebym zobaczyła bo coś mi zrzucił z półki i się potłukło...byłam pijana, więc na drugi dzień wmówiłam sobie że może wtedy do czegoś doszło... na tej imprezie był również mój chłopak, później próbowałam kolegi się podpytać...oczywiście nie wprost bo nie wierzyłam w to, że do czegoś mogło dojść, a nie chciałam zrobić z siebie wariatki... nic mi nie powiedział oprócz tego że chciał mi wtedy tylko powiedzieć że ta półka spadła, a też był pijany i nie pamiętał tej sytuacji dopóki mu nie przypomniałam... następnie zaczęłam sobie wkręcać taką myśl co do innej sytuacji z innym kolegą, gdy byliśmy razem na wakacjach...razem z moim chłopakiem, a ja trochę wypiłam, położyłam się z chłopakiem spać, potem na chwile wstalam sie przebrac i nie kojarze momentu jak poszłam drugi raz spać...dlatego też wmówiłam sobie że na pewno wtedy coś z tym drugim kolegą mogło być... bardzo mnie męczą te myśli, nie mogę dać sobie z nimi rady... mało tego...odkąd zaczęłam czytać fora dot. nerwicy natręctw...zaczęłam sobie wkręcać że może coś było z kimś kogo mijam na ulicy... gdy ide do toalety w pracy to kilka razy sprawdzam czy na pewno jestem w niej sama, patrze na godzine zanim do niej wyjde i jak wróce... ponadto duzo wczesniej zanim to wszystko sie zaczelo ciagle sprawdzalam czy wylaczylam prostownice itd, panicznie balam sie ciazy... i tak mam do tej pory... strasznie dbam o czystosc, czesto myje rece, bo inaczej czuje sie brudna... powiedzcie mi czy to natrętne myśli, czy na prawde mogłam zdradzic swojego chłopaka i tego nie pamietac?? te mysli nie daja mi spokoju....mam potworne wyrzuty sumienia....
  9. ale ja nie pije duzo, to akurat były moje urodziny...nigdy nikogo nie zdradzilam...nie wyobrazam sobie tego, bo wiem ze nie uniosla bym tego ciezaru, pozatym kocham swojego chlopaka...a te mysli nie wiem skad, zawsze jak zdarzylo mi sie troche wiecej wypic to na drugi dzien mialam dziwne wyrzuty sumienia, ze cos moglam zrobic czego nie pamietam.... strasznie mnie to meczy... tymbardziej ze nigdy bym normalnie nie pomyslala o tym ze moglabym cos z nimi zrobic...porazka...tu nie chopdzi tylko o alkohol, chociaz on na pewno to poteguje...pozatym tak jak mowie, mam inne natrectwa, bo czesto myje rece, sprawdzam czy na pewno wszystko zamknelam itd...wiec moze to ma zwiazek...co myslicie? czy tylko rpobuje sie usprawidliwic a tak na prawde bylo?
  10. owszem, ale te myśli odnośnie mężczyzn mijanych na ulicy zaczęło się sporo czasu później...najpierw były te dwie wcześniej opisane sytuacje... i nie wiem.. czy mogę czegoś nie pamiętac czy to jest możliwe zeby takich rzeczy nie pamiętać? pozatym ja sobie wyobrażam jak to mogło wyglądać ( chodzi o sytuacje z kolegami)...zadaje sobie w myślach pytania o detale odnośnie sytuacji i je sobie wyobrażam, aż w końcu widzę to tak jakby się wydarzyło... ;/
  11. Witam, Od roku męczą mnie myśli dotyczące tego, że mogłam zdradzić swojego chłopaka... nie moge już sobie z nimi poradzić, tak bardzo go kocham, wiem, że raczej nie mogłabym niczego takiego zrobić, pisze ,,raczej", ponieważ sama już przez te myśli w to zwątpiłam. Otóż wszystko zaczęło się od pewnej imprezy, gdzie wmówiłam sobie że coś zaszło między mną a moim kolegą, ponieważ zawołał mnie do pokoju, żebym zobaczyła bo coś mi zrzucił z półki i się potłukło...byłam pijana, więc na drugi dzień wmówiłam sobie że może wtedy do czegoś doszło... na tej imprezie był również mój chłopak, później próbowałam kolegi się podpytać...oczywiście nie wprost bo nie wierzyłam w to, że do czegoś mogło dojść, a nie chciałam zrobić z siebie wariatki... nic mi nie powiedział oprócz tego że chciał mi wtedy tylko powiedzieć że ta półka spadła, a też był pijany i nie pamiętał tej sytuacji dopóki mu nie przypomniałam... następnie zaczęłam sobie wkręcać taką myśl co do innej sytuacji z innym kolegą, gdy byliśmy razem na wakacjach...razem z moim chłopakiem, a ja trochę wypiłam, położyłam się z chłopakiem spać, potem na chwile wstalam sie przebrac i nie kojarze momentu jak poszłam drugi raz spać...dlatego też wmówiłam sobie że na pewno wtedy coś z tym drugim kolegą mogło być... bardzo mnie męczą te myśli, nie mogę dać sobie z nimi rady... mało tego...odkąd zaczęłam czytać fora dot. nerwicy natręctw...zaczęłam sobie wkręcać że może coś było z kimś kogo mijam na ulicy... gdy ide do toalety w pracy to kilka razy sprawdzam czy na pewno jestem w niej sama, patrze na godzine zanim do niej wyjde i jak wróce... ponadto duzo wczesniej zanim to wszystko sie zaczelo ciagle sprawdzalam czy wylaczylam prostownice itd, panicznie balam sie ciazy... i tak mam do tej pory... strasznie dbam o czystosc, czesto myje rece, bo inaczej czuje sie brudna... powiedzcie mi czy to natrętne myśli, czy na prawde mogłam zdradzic swojego chłopaka i tego nie pamietac?? te mysli nie daja mi spokoju....mam potworne wyrzuty sumienia...
×