Witam,
Mam 55 lat, ostatnie 4 lata leczę się z powodu lęków, depresji i nerwicy ( wtedy w głowie usłyszałam szum –jakby przelatywał gdzieś bardzo blisko samolot). Tak przynajmniej na podstawie wywiadu wcześniej przeprowadzonego ze mną twierdzą lekarze. Byłam u niemal wszystkich lekarzy w mojej miejscowości i od żadnego z nich nie otrzymałam pomocy. Moja choroba charakteryzuje się pieczeniem (kującym) pleców, dekoltu oraz twarzy towarzyszą temu mocne parcia na stolec. W brzuchu drżenie, nogi raz są wiotkie, a innym znowu jak słupki. Jestem zmęczona chorobą, najbardziej jednak dokucza mi głowa, w której nie wiem, co się dzieje. Jest jakby tępa, podczas chodzenia mam uczucie zachwiania równowagi. Nikt nie może się przebić przez moją głowę, nie docierają do mnie żadne tłumaczenia rodziny i lekarzy. Często płaczę, bo myślę, że już nie będę zdrowa. Proszę o rade lekarza psychiatrę lub kogoś kto znalazł się w podobnej sytuacji, miał podobne objawy. Często też myślę o samobójstwie. Proszę o odpowiedź