Skocz do zawartości
Nerwica.com

nemesis

Użytkownik
  • Postów

    238
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez nemesis

  1. Zacznij psychoterapię zanim sięgniesz dna. Ja też się przed tym broniłam, ponieważ mam opór żeby uzewnętrzniać się przed obcymi osobami. Z terapii grupowej wyszłam z rykiem i powiedziałam, że nigdy już tam nie wrócę. Dopiero terapia indywidualna mi pomogła zrozumieć co leży u podstaw moich zaburzeń i jak sobie z tym radzić. Same leki nie wystarczą, zagłuszą chorobę ale nie zlikwidują jej przyczyny. Nie poddawaj się i walcz z tym. Na początku też było mi ciężko, nie wiedziałam, że życie tak może boleć. Różne myśli krążyły mi po głowie, nawet te najgorsze. Zawsze uważałam, że nie ma sytuacji bez wyjścia, że zawsze jest jakieś rozwiązanie, a tu nagle niespodzianka, ślepa uliczka. Brałam spore dawki leków uspokajających i nasennych, chciałam zasnąć i wreszcie mieć spokój. Ktoś kiedyś powiedział, że sen to miły stan. Dob­rze w niego za­paść, kiedy nie można się zde­cydo­wać: żyć czy umierać. Do walki zmobilizował mnie mój 12-letni syn, który powiedział: mamusiu ale ty o tym nie myślisz? - o czym synku? - mamusiu ale ty nie chcesz się zabić, bo co zrobię bez ciebie ja i tata? Wtedy zrozumiałam, że muszę walczyć.

  2. zujzuj zadajesz sobie pytanie czy powinno się to "leczyć", a wydaje mi się, że w pierwszym Twoim zdaniu już tkwi odpowiedź. Jeżeli cię to męczy, jeżeli przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu to chyba tak. Nie bez powodu poszedłeś do terapeuty. Ja od lekarza usłyszałam, że z moim zaburzeniem można żyć, tylko pytanie czy odpowiada mi takie życie. Nie, nie odpowiada, więc się leczę.

  3. Mam 33 lata. Od 7 miesięcy leczę się na zaburzenia osobowości mieszane. W moim przypadku to trafna diagnoza, gdyż nie można mnie zaszufladkować do żadnej innej kategorii. Mam nerwicę i depresję, fobię społeczną, totalną nadwrażliwość na punkcie własnej osoby, wiecznie kontroluję sama siebie, bo panicznie boję się popełnić jakikolwiek błąd, raz jestem wycofana i nieśmiała, a innym razem wręcz agresywna i nadpobudliwa. Cierpię z powodu niedopasowania społecznego, nie potrafię odnaleźć się w otaczającej mnie rzeczywistości, a wszystko przez to, że jestem szczera, uczciwa, działam według norm i przepisów, co niestety w dzisiejszych czasach nie jest praktykowane. Pracuję jako główna księgowa, ale już niedługo będę osobą bezrobotną, właśnie dlatego, że postanowiłam walczyć z oszustwem, złodziejstwem i defraudacją pieniędzy. Długo zastanawiałam się czy było warto i wiecie co? Tak, było warto. Ze spokojem spoglądam w lustro i widzę twarz uczciwej osoby, nie brzydzę się sobą. Ilekroć zadaję sobie pytanie czy postąpiłabym tak samo, odpowiedź zawsze brzmi "tak". W dniu, kiedy napisałam wypowiedzenie z pracy, poczułam się najszczęśliwszą osobą pod słońcem, pomyślałam sobie, że nareszcie uwolniłam się z szamba. Lekarz dawno mi radził żebym porzuciła tą pracę, ale wiadomo zobowiązania, dziecko na utrzymaniu. Myślę, że do tej decyzji musiałam dojrzeć. Nie da się pracować z ludźmi, którzy prześladują cię za to, że dobrze wykonujesz swoją pracę, straszą cię, że jeżeli nie przymkniesz oczu na pewne sprawy to odegrają się na tobie i twojej rodzinie. Teraz będę bez pracy, ale póki co mam nadzieję na lepsze jutro.

  4. Witam!

    Jestem tu całkiem nowa. Nie biorę wprawdzie Zoloftu tylko Zotral, ale mój lek to też sertralina. Leczę się już prawie 7 miesięcy, jak brałam dawkę 50 mg to wszystko było ok. Teraz, gdzieś od 3 tygodni biorę połowę dawki i jest coraz gorzej. Lęki wracają, jestem coraz bardziej rozdrażniona i sfrustrowana, moja samoocena znów się obniżyła, mam wrażenie, że moje życie jest bez sensu, mimo że jeszcze niedawno wydawało mi się, że wreszcie wszystko jakoś się ułoży. Znów nie mam ochoty na jakiekolwiek działania, wszystko wydaje mi się bez sensu, odsuwam się od ludzi, a miało być tak pięknie :cry:

×