oddech , lek przed jego zatrzymaniem , strach....
Witajcie
Pewnie juz ktos pisal o podobnej sytuacji ale w moim stanie nie jestem w stanie tego znalesc... dzis rano obudzily mnie dwie mysli...
wdech , nie wydech , nie no wdech a moze wydech ,wdech,wydech.... myslalem ze oszaleje , zalalem sie potem , gorąc uderzył do klatki piersiowej... udało mi się zacząć oddychać uspokoiłem oddech zasnołem... niestety teraz jakiś dziwny strach powoduje że boje się że to sie wydarzy , ze przestane oddychac... boje się że przyjedzie pogotowie że zabiora mnie do psychiatryka albo umre i milion innych... czy ktos z was miał kiedyś tak ?? czy to na tle nerwowym??