Zaczyna się szkoła, więc natężenie tematów dotyczących leków, coś czuję, będzie rosło . Planowałem ich w ogóle nie brać. Od połowy września zaczynam uczęszczać na kursy bioenergetyczne, w których pokładam naprawdę wiele nadziei. Ale. W ostatnim czasie ze względu na ciągłe bóle brzucha spowodowane lękiem zacząłem brać często Apap, który w jakimś-tam stopniu te bóle niweluje. Nie niweluje jednak samego strachu, który, jak wiadomo, jest przyczyną dalszych skutków, już somatycznych. W związku z tym pojawiła się myśl czy nie lepiej byłoby, chociażby na krótki okres, zacząć używać po prostu farmakologików stricte na nerwicę. Pojawia się pytanie: są dostępne jakieś w aptece, bez recepty? A jeśli na receptę, co muszę zrobić, żeby takowe uzyskać? (domyślam się, że zwykła wizyta u lekarza rodzinnego nie wystarczy). Które wg Was są najskuteczniejsze/najmocniejsze/najmniej szkodliwe dla organizmu?