tez tak mysle, to trwa juz ok 4 lat.od czasu gdy zaczelo psuc mi sie z mezem, ciagle awantury , bojki potem rozwod. teraz mam faceta ktory nie chce wziac slubu , ciagle go przy mnie nie ma , ma dziecko z poprzedniego malzenstwa z ktorym wiecznie jest codziennie do ok 21 lub 22 w domu jego zony, twierdzi ze oni razem nie rozmawiaja wcale ale watpie w to.. moi rodzice sie rozwodza po 28 latach razem, ojciec zdradzal mame i ma nieslubne dziecko, moj brat ma szczesliwa rodzine, 2 dzieci zone buduje dom, powidzi mu sie
, cala rodzina pietnuje mnie ze nie mam meza, dzieci ze jestm w takim zwiazku w jakim jestem ze nie mam przyszlosci. mam cudowna prace na kierowniczym stanowisku, auto, mieszkanie ale nie potrafie sie tym cieszyc , ciagle siedze w pizamie, zapuscilam sie srasznie, jestem slivczna ale obecnie strasznie zaniedbana, na pozor dla luzi smieje sie jestem mila przebojowa wszyscy mnie lubiua a w domu ciagle placze, spie,.......... nie wiem juz co mam robic nie umiem sobie pomoc a nikt z bliskich nie wyciaga mi pomocnej dloni