Skocz do zawartości
Nerwica.com

leniek644

Użytkownik
  • Postów

    362
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez leniek644

  1. Witam po krotkiej przerwie, otoz bylam na wyjezdzie z chlopakiem chcial mnie troche odciagnac od tych chorob itd pochwale sie ze mi sie odwiadczyl :-D chodzilam teraz z glowa chmurach wszystkie choroby poszly w dal. Dawno nie mialam poczucia ze jestem zdrowa.

     

    A dzis znow nerwica dala o sobie znac. Czasem czuje cos takiego w glowie jak uczucie wewnetrznego trzesienia, mrowienia. Dodam ze zdarzaly mi sie takie uczucia juz jako nastolatka yylko wtedy nie mialam nerwicy i nie przypisywalam sobie chorob. A teraz mysle ze to moze jakies bakterie i dojdzie do zap opon mozgowych albo jalis tetniak guz masakra! Macie czasem takie cos? Czy w ogole mozna to przypisac pod objaw nerwicy? Zwariuje chyba

  2. Ja powoli zaczynam kontrolować moje ataki zwiazane z wezlem. Macam juz duzo mniej ale nadal mam potrzebe sprawdzenia. Ale teraz klade reke na stole zeby byla calkwicie rozluzniona i nic nie wyczuwam i spokojnie zyje dalej. Bo ja mam napieta towyczuwam najprawdopodobniej jakies sciagno ktorego nie wyczuwam w drugiej pasze. Tlumacze sobie ze rzeciez jestem zdrowa, nie mam innych objawow wiec jest git :)

     

    Zauwazylam tez ze gdy jestem z kims tojest ok nie mysle o tym a jak zostaje sama to juz reka wedruje pod pache. eh

  3. Ja wczoraj dostałam ataku zlałam sie cała potem i serce mi chcialo wyskoczyc... prawie cala noc nie spalam tylko myslalam. Chyba to od tego ze znow wymacalam te wezly i na prawde wyczulam jakas kulke i spanikowalam, ale gdy poloze reke na stole zeby nie byla napieta to ta kulka znika... W nocy szukalam objawow ziarnicy, bialaczki itd juz zaczynam wariowac.

    Tlumacze sobie ze to na pewno nic takiego bo w pazdzierniku lezalam w szpitalu na zap pluc i przy wypisie robili mi badania wyszlo mi ob ponad 100... i jakas mloda lekarka powiedziala mi ze takie ob sie ma przy nowotworze szpiczaku... jak to uslyszalam to az nie moglam oddechu zlapac tak sie wystraszylam. pani doktor dostala opr od ordynatora za takie gupoty co mi na gadala ale dla mojego spokoju zrobili mi proteinogram i bialko monoklnalne i wszystko wyszlo dbrze wiec zadnego szpiczaka nie mam ani chloniaka chyba tez... chociaz pazdziernik to juz dawno byl :(

    ob oczywiscie po calkowitym wyleczeniu spadlo ;)

  4. Ja też miewam takie straszne myśli. W tamtym roku wyladowalam w szpitalu na zapalenie płuc. oczywiscie nic groźnego jesli bierzesz antybiotyk itd, ale ja juz wyobrazalam sobie swoj pogrzeb, kto na niego przyjdzie, masakra . I tak jest w kolko miesiac jest ok nie mysle o niczym zlym a pozniej znow "wymysle" sobie jakas chorobe i jestem wrakiem.

    Tak jak teraz caly czas macam te pachy... i kurde wyczuwam cos w jednej ale nie jestes to kulka zebym mogla powiedziec jaka srednica, poprostu jakies zgrubenie ktorego nie wyczuwam w drugiej. Pomocy ;(

  5. Alexandra ja zawroty glowy tez przerabialam. Ktorejs nocy spalam blisko sciany i uderzylam sie w nia glowa ina drugi dzien wkrecilam sobie ze mam krwiaka i ze zaraz umre. Wszystkie objawy mialam zawroty glowy, bol po przeciwnej stronie niz uderzenie (slyszalam ze to mozliwe miec krwiaka po drugiej stronie od uderzenia). Wszystkosobie wkrecilam. Doszlo do tego stopnia ze jak uslysze w tv kogos chorego np guz mozdu to od razu boli mnie glowa i mi nie dobrze...

  6. Witam jestem Magda, trafiłam na to forum wpisujac w google "obsesyjne macanie wezlow chlonnych" i troche sie podnioslam na duchu ze nie jestem sama. Z nerwica walcze juz jakies 4 lata i przechodzilam juz rozne choroby. Zaczelo sie od mocnego bicia serca i nie rownego, wyladowalam u kardiologa i oczywiscie zdrowa jak ryba. Pozniej byl guz mozgu, rak piersi, rak szyjki macicy, rak krtani wszytsko wykluczone u lekarzy ;) nawet byl chloniak bo mialam wezel szyjny powiekszony, zostal mi taki po przeziebieniu, mialam usg i wszytsko ok. Macalam go dobre pol roku az w koncu wymyslilam se inne choroby i o nim zapomnialam. I chyba dzieki temu ze przestalam go macac w koncu wrocil do normlanych rozmiarow.

     

    Teraz mialam dobre 3 miesiace spokoju, zero wymyslania az do wczoraj. Pod prysznicem wymacalam sobie wezel pod pacha. oczywiscie nie widac go golym okiem, dopiero az wepchne paluchy w ten dolek. Raz m sie wydaje ze jest ok a raz ze czuje roznice miedzy jedna pacha a druga. I od wczoraj non stop je sprawdzam, az mnie zaczely bolec... Masakra co za przekleństwo! Musialam sie wygadac....

     

    Myslalam juz o terapii uspecjalisty ale w moim miescie takiego brak. Rodzina mnie nie rozumie, karza znalesc zajecie, prace itd ale jeszcze sie ucze i z praca bym nie ogarnela.

  7. Jestem tutaj nowa i na początku chciałam wszystkich serdecznie powitać :)

     

    Mam 23 lata. Mój problem trwa już jakieś 1,5 roku. Na początku zaczęłam sie troche słąbiej czuć, wsłuchiwałam się nadmiernie w swój organizm, aż w końcu wykryłam ze serce mi nie równo bije. Wieczorami nie mogłam zasnąć, wydawało mi się że zaraz strace przytomość, nie mogłam złapać oddechu. Wydawało mi sie, że serce mi raz bije raz nie, kazałam się wsluchiwac mojemu chlopakowi czy wszytsko ok. W koncu nie wytrzymałam i poszlam do kardiologa. Zrobil mi ekg, usg i wszytsko bylo ok. Zadnych wad, samo zdrowie. Wraz z wizyta wszytskie moje objawy choroby serca zniknely! Po jakis 2 tygodniach wymyślilam sobie ze mam tętniaka. Oczywiscie wujek google powiedzial mi o objawach tej choroby, momentalnie zaczelam mnie bolec glowa, mialam mdlosci. Trwalo to jakies 3 miesiace. Codzienny bol glowy. DOszlo do tego, że gdy rano wstawalam tak jakby czekalam na to az mnie zacznie bolec glowa... DOtego doszla sesja, egzaminy. Bylam wrakiem czlowieka. Zaczęly sie wakacje, wyjechalam z chlopakiem w gorym, odcielam sieod wszytskiego odpoczelam, bóle glowy same odeszly. Narazie nie wrociły.

     

    Teraz wkręciłam sobie, że mam raka. Słabo sie czuje, mam zawroty glowy, nie mam na nic sil. Bardzo szybko sie denerwuje i wybucham bez powodu. O wszytsko sie kłóce. NIe mam juz sił z tym życ. Nie mam sił ciągle myśleć o śmierci.

     

    Musiałam się komuś w końcu wyżalic.

×