Mój dzisiejszy dzień.......
zaczynam tak samo jak każdy inny...od paru lat...
Obudziłam się i się ciesze,że moge otworzyc usta na tyle by umyc chociaż zęby...
Od 12 lat borykam sie z bruksizmem,od 2 lat wiem,że to to jest to...Nie chcę się rozpisywać,bo kazdy z nas tu ma te same lub podobne dolegliwosci...napiszę tylko,że ja przez ten czas leczyłam się niby na zatoki,nawet jestem po operacji...miało pomóc...ale nie pomogło...Przeszłam setki badań.Obecnie nosze szyny na górną i dolna szczękę....troche pomogło ,ale nie do końca....Dalej strzela i puka,dodatkowo juz nawet po drugiej stronie twarzy,czego wcześniej nie było.Boję się cokolwiek jeść,by nie stało sie najgorsze.Zauwazyłam,że zaczynają mi się juz lekko chwiać zęby na dole...Nie wyobrazam sobie ich wyrywania,a tych z tyłu to już zupełnie...(bo jak otworze szeroko buzie?nie wiem)Runeło nawet moje życie intymne przez to niestety....nie wiem,czy jest jakis magiczny sposób by to się cofnęło....
Narazie ciesze sie,że jeszcze nie zblokowało mi twarzy całkowicie...
byle do jutra...,a jutro bede sie martwić co będzie pojutrze...i tak dalej w koło
...To jest mój dzień...dzień który nie pozwala mi zapomnieć nawet trochę o bólu,ale nie poddaje się...Sandra33