Skocz do zawartości
Nerwica.com

podkloszem

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez podkloszem

  1. nosi mnie, a nic mi się nie chce nie mogę się skupić nawet na najkrótszym tekście
  2. i gdy chcesz coś powiedzieć tylko nie wiesz jak...
  3. Abbey ja też. Robię to tak rzadko, że już zapomniałam jak.
  4. Jeżeli tak sądzisz... próbuj, mam nadzieje, że Ci to pomoże. Ja jednak nie jestem do tego przekonana.
  5. Esentium zawsze można spróbować. W moim przypadku dziwne jest, że w ogóle wypowiedziałam się na forum, nie umiem rozmawiać z ludźmi i przychodzi mi to z trudem, ale zaczynam prace nad sobą, chce to zmienić. Gdy staje przed lustrem mam wrażenie, że patrze na kogoś obcego, że to nie jestem ja, czuje się zamknięta w obcym ciele. Co do uczuć... może nic nie czuje, a może po prostu nie potrafię ich okazywać, jestem postrzegana jako osoba zimna, obojętna. Dzisiaj gdy spotkałam kolegę i opowiadał mi pewna historie, nawet nie chciało mi się śmiać tylko od niechcenia się uśmiechnęłam, jakbym nie miała na to siły. Czasami gdy mijam kogoś znajomego nawet nie chce mi się otwierać ust żeby odpowiedzieć zwykłe "cześć". Wybaczcie, że moja wypowiedź jest taka nieskładna. Piszę to co właśnie przychodzi mi na myśl. Mam nadzieje, że cokolwiek zrozumiecie.
  6. Esentium myślę, że Cie rozumiem. Nie jestem w stanie nic Ci doradzić, bo za mało wiem o tym wszystkim, ale mogę zaproponować rozmowę, jeśli miałbyś ochotę. Chyba mogę nawet powiedzieć, że mam tak samo jak Ty. Jeżeli chodzi o rozmowy z ludźmi... najczęściej milczę, przyglądam się co dzieje się wokół. Sytuacja zmienia się, gdy jestem w gronie najlepszych przyjaciół, wtedy czuje się pewniej i nawet czasami zdarza mi się rozbawić towarzystwo. Od znajomych zdarza mi się usłyszeć, że jestem DZIWNA(no cóż nie zaprzeczam). W życiu mam okresy lepsze i gorze. Lepsze gdy mogę przenosić góry i jestem przesadną optymistką, gorsze kiedy siedzę w domu, z nikim się nie spotykam, a gdy już gdziekolwiek mnie wyciągną i tak się nie odzywam i wtedy słyszę, że może powinnam iść do psychiatry, bo coś ze mną nie tak. Z przyjaciółmi o moim problemie już nie rozmawiam, bo oni i tak nie rozumieją, a nienawidzę jak na mnie patrzą kiedy mówię im jak się czuje, to nie ma sensu.
  7. podkloszem

    Witajcie.

    Demonniczna25 dzięki. Właśnie liczyłam na to, że znajdę tu kogoś z kim będę mogła pogadać i że ktoś w końcu będzie mnie rozumiał.
  8. podkloszem

    Witajcie.

    Zanim napisze cokolwiek o tym co mi dolega chciałam się po prostu przywitać. Mam nadzieje, że znajdę tu ludzi którzy mi pomogą i z którymi będę mogła najzwyklej w świecie pogadać. :)
×