co wy wiecie o byciu nikim.
sorry, ale będę używał niecenzuralnych słów i możliwe, że pogwałcę zasady tutejszej netykiety, ale wkurwił mnie post Ivetto i wasze na tenże post odpowiedzi.
mam 30 lat, tytuł inżyniera informatyki - 0 pracy, 0 zainteresowań, 0 przyjaciół i od chuja pojebanych egzystencjalnych pytań codziennie zaprzątających mój zryty mózg. Nie potrafię się skoncentrować na codziennym, normalnym życiu. Nie potrafię żyć.
I moja samoocena nie ma tu nic do rzeczy - mogę sobie wmawiać, że jestem bogiem, a i tak boję się wyjść z domu