Mam 18 lat i mam poważny problem.Nie umiem rozmawiać z ludzmi.Nie mam pojęcia dlaczego ale to jest przykre.Nie mam przyjaciół ale mam jednego dobrego kolegę z którym mogę zawsze pogadać.Chodzi o to,że on ma taką koleżankę.Zawsze kiedy z nim wychodzę na jakieś piwo lub coś rozmawiamy normalnie,ale od jakiegoś czasu zaprasza też tą koleżankę i wtedy zaczyna się problem.Gdy jesteśmy w trójkę nic się nie odzywam nawet jeśli jesteśmy razem 3 godziny.Strasznie mnie to męczy.Chciałbym coś wtedy z nimi porozmawiać ale nie umiem.Boje się,że jak coś powiem to mnie wyśmieją lub że palne jakąś gafę.Za każdym razem kiedy ona jest nic się nie odzywam.Czasem mam też takie wrażenie,że mnie olewają,że traktują jak powietrze tak jakby mnie tam nie było,ale to tylko takie moje wrażenie.W szkole również nie rozmawiam z rówieśnikami.Siedzę sam i nic nie mówię.Czasem dzień wcześniej sobie planuje z kim i o czym chciałbym pogadać ale jak dochodzi co do czego to klops.Czy jest na to jakaś rada?Czy mi to zostanie do końca życia?Pomocy.