Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekk0

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ekk0

  1. ekk0

    nie mam siły :(

    the_knife na czczo poziom glukozy 79 dzisiaj mam wizytę u lekarki która kierowała mnie na badania - mam nadzieje, ze coś konkretnego powie przeciwciała mam zalecone - jadę w sobote na badania TH w ostatnim badaniu miałam 1,81 w poprzednim badaniu miałam 1,1 jestem tym wszystkim zmęczona - po małym wysiłku czuję się beznadziejnie - jakbym miała zaraz odjechać.... po odpoczynku powoli przechodzi za 9 dni muszę wsiąśc w samolot z dziećmi i wracać do UK.... nie wiem czy dam radę
  2. ekk0

    nie mam siły :(

    Niestety kolejne wyniki nie za dobre..... usg tarczycy wykazało jakieś zmiany i zmniejszenie tarczycy - w/g robiącej usg- Hashimoto. Dziwne to bo w hormonch tarczycy badanych z krwi żadnych odchyleń nie było. Prolaktyna też za wysoka. i w badaniu moczu obecność ciał ketonowych. Co to wszysto ma znaczyć? Neurolog która zleciła badania chce mnie wysłać do endokrynologa - a ja jakoś cały czas mam nadzieję, że to jakaś pomyłka Potas ciągle poniżej normy. Schudłam 15 kg. Czuję się jak cień - nie mam na nic siły. Łykam asentrę ponad miesiąc - żadnych zmian w samopoczuciu.
  3. ekk0

    nie mam siły :(

    Kochani - już kiedyś byłam na tym forum - kilka lat temu.... Tak dawno, że zdążyłam zapomnieć jaki login miałam i hasło. Z lękami żyję od 7 roku życia. Fakt - są to nawroty, które trwają akiś czas - a później choroba pozwala mi odpocząć. Jednak najgorsze jest to, że jak wraca - mam silne ataki lęku panicznego - które połączone są zawsze zinnymi, nowymiobjawami somatycznymi. Jedyne co mają wspólnego to uczucie totalnego osłabienia, zawroty głowy i to najgorsze uczucie omdlewania połączone z pieczeniem, paleniem skóry. Spędziłąm jakiś czas na oddziale dziennym leczenia nerwic - dwa pobytypo 3 miesiace. Wyszłam pełna nadziei. I było super - naprawdę. Łykałam asentrę przez prawie 4 lata, odstawiłam pod kontrolą lekarza. Kolejne 3 lata były rewelacyjne - silna, odważna -miałąm wrażenie, ze już nigdy nie zachoruję. Niestey życie mnie nie rozpieszczało - zapewne jak wielu z tego forum - trwałam w beznadziejnym związku z człowiekiem psychopatą, po długie walce rozstaliśmy się - zostałąm sama z 4 dzieci. No nie ma c opowiadać - bo nie ja jedna dźwigam wiele na swoich plecach. Podczas ostatniej ciąży wykryto u mnie anemię - niski poziom ferrytyny. Po porodzie - rok temu - nie pozolono karmić mi córeczki z powodu kiepskich wyników. MiaŁam ciągłe zawroty głowy, zasłabnięcia, telepało mną na maxa. Po porodzie nie przeszło. Denerwowałam się - byłąm sama z dzieciaczkami - jestem w takiej sytuacji, że nie mam nikogo bliskiego tam gdzie mieszkam. Bałam się, ze zasłabnę a moje dzieci zostana same.... Każdy dzień zaczynałam tą myślą. Było coraz gorzej. Lekarz skierował mnie na badania - ferrytyna jeszcze niższa, niedobór wit B12. Więc wszystko jeszcze bardziej się nakręcało. Przyjechałam do Polski - pobiegłam do mojej psychiatry i znowu dostałam asentrę. Po 15 dniach łykania tabletek - dostałam taką jazdę - nie byłąm w stanie tego opanować. Zawsze w jakiś sposób radziłam sobie z napadami lęku. Niestety wtedy puls 136/min - nie potrafiłam nic ze sobą zrobić. Silne bóle szyi - jakby nagły silny skórcz mięśni - trafiłam do szpitala. Po podstawowych badania okazało się, że mam spadek Potasu (2,9) i niedobór magnezu. Więc kolejne złe wyniki. Wróciłam do psychiatry - zobaczyła wszystkie moje wyniki - kazał zmniejszyć dawkę asentry i załatwiła pilną wizytę u hematologa. A ja jestem przerażona jeszcze bardziej. Nie wiem co się dzieje - dlaczego mam takie niedobory. Dostałąm serię zastrzyków wit B12 - trochę ruszyła w górę. Niestety ferrytyna i minerały ciągle coraz niższe. Nienawidze tego pielgrzymowania po lekarzach - przedtem miałm tak samo - pzy każdym nawrocie - ale wtedy wszytkie wyniki zawsze były ok. Więc siedze jak głupia i zamartwiam się - jak mnie łapie - to się zastanawiam czy to kolejny atak lęku - czy już naprawdę umieram. Straciłam grunt pod nogami - nie umiem sobie teraz radzić z tymi atakami. Czy te wszyskie wyniki mają dużo wspólnego z tym co mi się dzeje? to drżenie mieśni, palenie skóry, wrażenie jakbym nie miała rąk i nóg - takie osłabienie w mięśniach....czy to nadal nerwica - czy coś innego? Nie mam już siły. Wizyta u hematologa jutro.... Tylko czy to coś zmieni? Kochani pomóżcie..........
×