Skocz do zawartości
Nerwica.com

ziomalsko

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ziomalsko

  1. Mam o nim opowiedzieć. A więc stąpa twardo po ziemi, wie czego chce. Nie miał łatwego dzieciństwa, mieszka sam z mamą, dorabia w wakacje, aby móc mamie pomóc finansowo. W roku szkolnym podobnie, pracuje w soboty, by móc zarobić na własne potrzeby. Czasami czuję się przy nim bardzo niesamodzielna. Dlatego starałam się mu dorównać, więc równiez poszłam do pracy w wakacje, żeby zarobic sobie na książki, żeby "mama nie miała pretensji, ze myśle o głupotach" Dzisiaj z nim rozmawiałam przez telefon. Zrobiła sie wielka afera, o to ze się z nim kontaktuje. wybuchłam płaczem, mój tata wstawił się za mną, bo jak stwierdził, nie może patrzec jak cierpie. Tłumaczy mamie, że najgorsze bd to, że teraz z nim zerwę(bo ciężko mi bd jednoczesnie z tego wyjść, przez co faktycznie na początku mogę zawalić szkołę). Niestety nawet to do mamy nie trafia. Umówiłam się na jutro na wizytę do psychologa. Może on mi coś poradzi.
  2. Może zacznę od tego, że nigdy nie sprawiałam swoim rodzicom problemów wychowawczych, Do tej pory nie piję (chyba, ze jest to spotkanie rodzinne-kieliszek wina, nic więcej), nie palę, nie chodzę na dyskoteki(bo nie mogę) pilnie się uczę, co roku świadectwo z paskiem. Mam ukończone 18 lat. W grudniu poznałam chłopaka, na początek nic wielkiego, pisanie sms-ów, rozmowy na gg. Potem poczułam, że przeradza się to w coś więcej niż zwykłe koleżenstwo. W tym momencie narodził się problem "jak powiedzieć o tym mamie" Moja mama od zawsze była przekonania, że jeśli bd miała chłopaka przed tym zanim pójde na studia, to na pewno nie zdam matury, na pewno obniże się w nauce.(pomimo tego, ze mam chłopaka nic takiego się nie wydarzyło, w tym roku również świadectwo z paskiem) Ale zaryzykowałam, po 2 miesiacach powiedziałam mamie, że mam chłopaka, że z kimś się spotykam. Oczywiście był grymas na twarzy, wykład o związkach i o tym, że moge zajść w ciąże. Postanowiłam przyprowadzić chłopaka do domu, zeby mama go poznała na początku niby wszystko pięknie ładnie, ale po pewnym czasie, jakoś czar prysł, mogłam się z nim spotykać tylko raz w tygodniu i tylko po godzinie, mimo że z innymi znajomymi mogłam spędzac o wiele czasu więcej. Moja mama uważa, że mój chłopak, to nie jest dobry materiał,(nie chodzi do kościoła, chodzi do technikum) uważa, że znajdzie mi lepszego chłopaka i jeżeli tylko pójdę na studia to znajdę sobie chłopaka-lekarza (chce studiować medycynę). Dodam, że mama nakazała w obecnej sytuacji zerwac z moim chłopakiem, dodała, że jeżeli jej słowa nie poskutkują, to zrobi to siłą. Więc doszło do tego, że zaczęłam ją oszukiwać. Ale wiem, że kłamstwem daleko nie zajadę. Dlatego proszę was o pomoc co mam zrobić, jak udowodnić mamie, że zależy mi na tym chłopaku? Dodam, że rozmowy już raczej nie wchodzą w grę. Mimo, że rozmawiam na spokojnie to zawsze kończy się rozmowa słowami mamy "nie i koniec, nie chcę na ten temat rozmawiać" Mama jak mama, nie polubiła mojego chłopaka, mój tata do niego nic nie ma. Twierdzi, że skoro mam ukończone 18 lat to mogę decydować o własnym życiu, ale żebym miała zdrowy rozum, by się w tym wszystkim nie pogubić. Pomóżcie.
×