Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pawel_25

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Pawel_25

  1. Pracuje w wojsku wiec nie moge sobie pozwolic na swobodne wyrazanie sie. a wszystkie sprawy sa załatwiane drogą służbowa.... rozkaz to rozkaz. wczesniej było wszystko dobrze bo nie dostrzegałem w sobie takich negatywnych odczuc i zycie miało słodki smak, za to teraz moje życie obraca sie w nieuchronna katastrofe. w nastepnym tygodniu musze sie wybrac do psychologa i dowiedziec sie czy te stany sa tylko stanami przejsciowymi wywołanymi przez nagłe bodzce zewnęcznei sytuacje w której teraz jestem, czy to cos poważniejszego, głęboko zakożenionego we mnie.
  2. Dzis mam ten "lepszy dzień" i jestem pełen optymizmu, ciekawi mnie kiedy to minie pewnie szybko, ale ciesze sie poki mam dobry niczym nie zmacony humor jezeli chodzi o moje uczucia to moja narzeczona nie potrafi mi nic wiecej powiedziec jak tylko słowo kocham.. dosłownie nic,ale ja za to nadrabiam bo jestem bardzo wylewny jezeli chodzi o uczucia. jestem wrazliwy, a ona twierdzi ze słaby psychicznie. pewnie cos w tym jest. Staram sie ograniczac moją wybuchowoś, bo moja praca wymaga pokory i dyscypliny. człowiek tłumi gniew w sobie a potem musze sie jakos pozbyc gniewu z siebie i to wpływa negatywnie na moje otoczenie.
  3. wszystko zaczęło sie jakies dwa miesiące wczesniej. moja narzeczona wyjechała za granice do pracy i bardzo bylem zazdrosny o kilku jej nowych dobrych przyjaciół. dzwonilismy do siebie codziennie i duzo pisalismy, teraz nie piszemy prawie wogóle i sie słąbo dogadujemy, myslałem nawet czasem ze mnie juz nie kocha i to mnie wpedzało w ogromnego doła i wtedy zaczalem sie spotykac z kolegami na "piwo" oczywiscie nie jedno.. chwila euforii i dalej zamartwianie sie co z nami dalej bedzie. przez moje domysły wpadałem w złoś na nią i na innych, szkodziłem tym zarówno sobie jak i najbliższym. teraz jestem w mojej rodzinie jako wyżutek który wszystkich denerwuje i nikogo nie szanuje. jezeli ktos w domu podniesie glos to az sie caly trzese i włącza misie "agresor" .ale na agresje znalazłem sposób.. wysilek fizyczny(biegam). nie wiem jak poradzic mam sobie z całą reszta...
  4. Witam wszystkich. Sam dokładnie nie wiem co mi jest jestem rozdrazniony, agresywny w stosunku do innych mam takie jakby naprzemienne stany euforii i smutku, nie moge sie na niczym skupic, mam takie poczucie beznadziei. inne objawy to np: mało snu, niski poziom energii, zmęczenie, niska samoocena, słaby apetyt, często podnosze głos przez co cierpią najbliższe mi osoby. Wstydze sie isc do psychologa, choc wiem ze powinienem. Proszę o opinie i pomoc
×