Skocz do zawartości
Nerwica.com

puszek4565

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez puszek4565

  1. Nie myślę, by młody wiek był jakąś przeszkodą. Ja poznałem swoją dziewczynę w wieku 17 lat i nasz związek trwa już 9 lat. Sęk w tym, że przez większość czasu myśleliśmy podobnie, byliśmy dla siebie najważniejsi. Później nastał kryzys a że byłem jej pierwszym chłopakiem, to zdradziła mnie z innym. Wróciła bardzo szybko a ja okazałem się zbyt słaby, by żyć sam. Zaczęła się depresja i tłumienie w sobie żalu. minęło dwa lata a ona wyjechała do pracy, która podoba się jej bardzo. Dodatkowo bardzo zżyła się z kolegami a oni ją non stop podrywają. Do mnie dla odmiany nie pisze i nie dzwoni. Odrzuca mnie, bo znalazła szczęście gdzie indziej. Czy to jest nie w porządku z jej strony czy z mojej, że po tak wspaniałym okresie nie potrafię się pogodzić z tym, że nie jest taka jaką ją sobie wyobrażałem przez tyle lat? Smutne to, że nic nie trwa wiecznie, nie można wierzyć w słowa najbliższej osoby. Trudne to do ogarnięcia.
  2. Bluszczem? Bazują na tym? Jakoś czuję się nazbyt zaangażowany nie widząc tego z drugiej strony. Ludzie chyba tego nie chcą. Chcą mieć granice. Nie lubią na dłuższą metę obsesji na swoim punkcie. A przynajmniej chyba nie wszyscy.
  3. Całkowite zespolenie się dwóch istot. Taka miłość do granic. Miłość z wyrzeczeniem się siebie dla drugiej osoby i odwrotnie. Rozumienie się bez słów i bezwzględne oddanie i szczerość. Czy coś takiego jest możliwe i czy to by było prawdziwe szczęście?Jak myślicie?
  4. Czy nie marzyliście o tym? może wielu z was to już straciło? Jeśli ktoś chciałby pogadać na g, to 1886476
×