Skocz do zawartości
Nerwica.com

martula

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia martula

  1. Z wczesniejszych psychologów rezygnowałam bo mowili mi rzeczy ktore ja juz wiem i nie czułam zeby wnosili cos nowego ...wiec ciagle stałam w miejscu... Chodzi o to ze mnóstwo czytam i dzieki temu jestem juz troche obeznana mam wieksza swiadomosc... Hmmm Sylwia hmmm może masz rację, może faktycznie to była jakas prowokacja.. Chociaz w sumie poczulam ze ja sie wtedy wkurzylam i psychoterapeutka tez zaraz po tym szybko zakonczyla spotkanie... wiec sama nie wiem Mam ochotę jej powiedziec, że to mnie bardzo wkurzyło itd ale potem zaczęłam rozmyslac, że nie wypada: / Ale ciagle mi to chodzi po glowie... Mam tydzien do nastepnej wizyty... Pozdrawiam
  2. Witam Mam pytanie jak waszym zdaniem powinna wygladac prawidłowa pscyhoterapia? Czy uczeszczacie na jakies i jak ona wygladaja? Mam głownie na mysli psychoterapie jednej osoby a nie grupy.. Mam mały problem..Otóz uczęszczam na pscyhoterapie może okolo miesiąca ..Ogolnie bardzo dzuo siedzialam sama nad rozpracowaniem swojej historii i swoich złych mechanizmów.. Tak naprawde nie podoba mi się moja psychoterapia... Nie czuję sie do konca ok przy mojej pscyhoterapeutce.. Opowiedzialam jej cała historie swoją i do czego sama doszłam skąd moje zachowania itd.. mówiłam okolo 15 minut .. niby cos tam mnie rozumiala ale co troche pytala sie czy to juz koniec czy to juz koniec jak skonczylam podsumowala to aby jednym zdaniem i od razu dala mi jakies cwiczenie w którym nagle mialam myslec bardzo pozytywnie... Gdy je wykonywalam zaczelam sobie przypominac jeszcze inne złe rzeczy .. Chcialam sie z nich wygadac upuscic emocje .. a ona zamiast tego zbywala mnie ze mam sie zając cwiczeniem.. a ja na serio chcialam sie wygadac i poczuc ze ktos mnie rozumie myslalam ze terapeuta od tego jest... a kiedy probowalam mowic swoje ona az na mnie krzyknela: / Ze mam robic to cwiiczenie ! Strasznie mnie to wkurzylo... Gdzie moge dostac zrozumienie i wsparcie jesli nie u psychoterapeuty? ( Znowu sie poczulam ze jestem do niczego bo nie moge wyrazic siebie tego co mnie boli tylko znowu sie komus przyporzadkowywac... : /// Dodam ze bylam juz u trzech pscyhologow po pare wizyt i teraz u tej pscyhoterapeutki .. i jak narazie jestem załamana... : ( chcialam tylko zeby ktos mnie wreszcie wysluchal... i zrozumial.. Tak naprawde ta pani bardzo mnie wkurzyla ... nie wiem czy chce dalej chodzic na ta pscyhoterapie mam ochote jej wygadac ze mnie wkurza ale przeciez nie moge bo nie wypada...: (( Narazie zawiodlam sie na wszystkich lekarzach tylko jedna była bardzo fajna ale tylko wtedy kiedy byłam na wizycie prywatnej.. : /////////// Co byscie zrobili na moim miejscu? Mam złe wymagania czy co?: //// To takie straszne ze chce chwile uwagi i zrozumienia ktorego brakowalo mi latami? ... Tak naprawde sama musze odwalac calą robote nad soba.. nie wiem czy Ci lekarze cos mi pomagaja.. w takim razie gdzie mam szukac pomocy?: ((
  3. Cześć wszystkim :) Jestem tutaj pierwszy raz i mam nadzieje, ze uzyskam odpowiedź od kogoś obeznanego w temacie nerwicy lękowo- depresyjnej Otóż leczę się ogolnie juz dosyc długo.. Najpierw leczyłam sie na samą depresję i jakoś nawet z tego wyszłam, ale potem stwierdzono ze tak naprawde u mnie głównym problemem nie jest depresja, a nerwica lękowo- depresyjna. Od tego czasu ( to już około rok) przypisano mi tabletki " Efevelon" , którego głównym składnikiem jest venlaflexyna.. Leki tego typu biorę pierwszy raz, wcześniej leczac się na depresję brałam lek Xetanor i działał na mnie trochę inaczej niż venlaflexyna, a ponoc ona też jest antydepresyjna.. Chodzi o to że po wenlaflexynie mam bardzo dziwne zachowania .. Wczesniej tez unikałam ludzi, ale po tym leku zachowuje się jeszcze bardziej lękliwie wsród ludzi.. Dodatkowo na ogól jestem bardzo małomówna ale odkad zaczełam brac ten lek nie mówie prawie nic, nie mam ochoty i mam ogromna pustkę w głowie, nie chce widziec ludzi i śpię non stop... czasami w nocy budzę sie i kręce przez parę godzin, a do tego chodzę bardzo wkurzona, a moje dobre emocje" które były może az za bardzo euforia" zanikły ... Ogólnie lek pomógł mi w tym, że nie jestem aż taka az za bardzo euforystyczna .. tak raczej wyrównał mi to , ze nie działam tak strasznie impulsywnie i moze troche zniwelował szybki bieg złych mysli, ale poza tym jego działanie trochę mi się nie podoba... Przed leczeniem byłam bardziej chetna na spotkania z ludzmi a teraz w ogole: (( Mam pytanie czy ktos z Was tez tak miał? Czy to wszystko jakos wraca do normy po odstawieniu leków? I wlasciwie czy odstawienie venlaflexyny jest okropne?? Raz nie wzielam tabletki na czas i troche sobie poczekalam zeby zobaczyc działanie... na poczatku czułam ze wracam do siebie byłam bardziej w rzeczywistosci.. A nie taka stłumiona ... ale zaraz potem zacząl mi sie dziwny nastroj rozdraznienie i wzielam tabletkę.. Prosze Was odpowiedzcie jak wyglada odstawianie tego leku? Jakie są objawy? Dziękuję z góry za odpoiwiedź i pozdrawiam : )
×