Ponad rok temu chłopak zostawił mnie dla innej dziewczyny - naszej wspólej koleżanki. Pod koniec naszego związku spotykał się z nami obiema i zachowywał się tak abym to ja zerwała nasz kontakt. Byliśmy razem 4 lata, on był i mam wrażenie, że jest dla mnie wszystkim. Nie chciałabym do niego wrócić, ponieważ bardzo mnie skrzywdził, ale cały czas on jest obecny w moim życiu i zaczyna mnie to męczyć, nie ma dnia żebym nie myślała, nie płakała. Jest wielki żal. On jest z tą dziewczyną szczęśliwy. Próbowałam stworzyć dwa związki, ale było to tylko zapchanie pustki na siłę. Wszystkie moje koleżanki kogoś mają, planują ze swoimi partnerami wspólne mieszanie, ślub. Banalna historia, z którą sobie nie radze, podobno czas leczy rany, ale mam wrażenie, że jest co raz gorzej.