Skocz do zawartości
Nerwica.com

sekundka

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia sekundka

  1. "Stwierdzenie "uroi się" było w nawiasie dlatego właśnie, żeby nie wprowadzać zamieszania i nie sugerować, że osoba z paranoicznymi zaburzeniami osobowości ma urojenia. " No trudno się domyślić po co ten nawias był, naprawdę..., nie wiem po co wogóle umieszczać takie stwierdzenie "uroi się" w opisie zaburzenia osobowości paranoicznej, nawias nic nie dał, zresztą cała reszta postu przywodzi na myśl, że zaburzenie osobowości paranoicznej jest tym samym co zaburzenie urojeniowe czy zespół paranoiczny a nie jest ! a czym innym jest jeszcze zespół paranoidalny. Nie podważam tego rozdzielenia zespołu paranoidalnego od zespołu paranoicznego, to było dobrze w poście napisane i z tym się zgadzam, nie zgadzam się jednak na utożsamianie zespołu paranoicznego ("paranoji") czy urojeniowego z osobowością paranoiczną, odniosłam wrażenie, że masz problem z odróżnieniem tych dwóch jednostek. "Napisałam wcześniej o zespole paranoidalnym i urojeniowym, by wykazać różnicę między tym, co paranoiczne a paranoidalne. Chodziło o kontrast! Nie traktuję tych słów synonimicznie! Proszę czytać ze zrozumieniem." Owszem, rozumiem, tylko trzeba odróżnić to co paranoiczne w osobowości paranoicznej czyli w zaburzeniu osobowości od tego co paranoiczne w zespole paranoicznym i innym urojeniowym, czyli w chorobie psychicznej. Oczywiście czym innym jest jeszcze zespół paranoidalny. Nie rozumiem też po co było pokazywanie tego kontrastu. Wątek dotyczy zaburzeń osobowości (osob. paranoicznej) a nie zaburzeń urojeniowych. I te słowa zdaje się traktujesz "synonimicznie". "Nie wsadzam osób z objawami psychotycznymi i paranoicznymi cechami osobowości do jednego worka, bo jak pisałam wcześniej - zaburzenia osobowości nie należą do grupy psychoz." No to bardzo dobrze, tylko że to co napisałaś we wcześniejszych postach, raczej o tym nie świadczy. Chciałabym zaznaczyć, że nie chcę tu nikomu niczego złośliwie podważać ani na siłę przekonywać czy udowadniać, zależy mi, by raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości co do osobowości paranoicznej i zapobiec szerzeniu się na tym forum i wogóle w środowisku psychologicznym nieprawdziwych i błędnych informacji dotyczących osobowości paranoicznej.
  2. Weszłam na to forum, bo dowiedziałam się o nim od koleżanki, która tu wchodziła :) Zaciekawiło mnie, bo choć jestem psychologiem, to niestety nie jestem wolna od problemów natury psychicznej, których mam wiele...i tak jak wszyscy tutaj muszę się z nimi zmagać..., ale w związku z wykształceniem, zawodem i moją pasją jest mi chyba o wiele trudniej... tzn. tak mi się wydaje... :)
  3. "Chodziło mi o to, że ktoś cierpiący na paranoiczne zaburzenie osobowości może być przekonanym (uroi sobie w głowie), że jest np. zdradzany przez partnera - tego typu treści myśli potencjalnie i hipotetycznie mogą się zdarzyć w rzeczywistości - partner może przecież zdradzić w związku. " No właśnie i tu niestety znowu pojawił się błąd....Może ja to sprostuję. Po pierwsze w zaburzeniu osobowości paranoicznym mają miejsce jedynie nieprawidłowe przekonania tzw. zniekształcenia poznawcze, błędne interpretacje rzeczywistości czy poprostu interpretacje odmienne od tych jakie ma reszta osób i tyle. Jednak nie są to urojenia, więc nie ma czegoś takiego jak tu ktoś napisał "(uroi sobie w głowie)" !!!!! gdyż przekonania te zwykle u tych osób pod wpływem argumentów i dowodów ulegają zmianie, co absolutnie nie ma miejsca w chorobie psychicznej jaką jest np. zespół paranoiczny tzw. "paranoja". "Treść urojeń jest możliwa do zaistnienia, dlatego paranoik może przekonać otoczenie, że ma rację - może dojść nawet do tzw. paranoi indukowanej. Z kolei sądy paranoidalne mają charakter magiczny, nierealny, dziwaczny, absurdalny. W przypadku zespołu paranoidalnego nie da się przekonać otoczenia do swoich przekonań ze względu na ich jawną niedorzeczność. I tutaj faktycznie miałaś rację, że w takim przypadku diagnozuje się zaburzenia o charakterze psychotycznym. Zaburzenia osobowości nie należą do psychoz. W 100% się z Tobą zgadzam. " Powyższy tekst czy definicja dotyczy osoby chorej psychicznie cierpiącej np. na zaburzenia urojeniowe badź zespół paranoiczny czy paranoidalny, ale nie osobowości paranoicznej !!!!, bo taka osoba cierpiąca na to zaburzenie nie ma urojeń!!!!! W mowie potocznej używane jest jednak to samo określenie " paranoik" zarówno dla osoby z osobowością paranoiczną jak i dla osoby z zespołem paranoicznym czy zab. urojeniowym, czyli chorej psychicznie. To jest myślę krzywdzące zwłaszcza dla osoby zdrowej psychicznie jednak z nieprawidłowościami w obrębie struktury osobowości, czyli kogoś o osobowości paranoicznej dlatego trzeba to tu rozdzielić i podkreślić, że są to dwa różne zagadnienia jednak często za sprawą pomieszczenia ich na kontinuum są mylone i wsadzane do tzw. "jednego worka" nierzadko niestety przez psychologów. Myślę, że psycholodzy występujący w roli ekspertów na tym forum (bez obrazy) nie powinni posługiwać się wogóle nazewnictwem potocznym i słowo " paranoik" nie powinno być w ich słowniku. To samo dotyczy "paranoji indukowanej" która jest chorobą psychiczną i nie ma powiązania żadnego z zaburzeniem osobowości. Osoba zaburzona osobowościowo niczego nikomu nie zaindukuje, to się może zdarzyć w przypadku obecności pełnych, utwalonych trwających miesiącami, latami urojeń czyli objawów jakie mają miejsce w chorobie psychicznej jaką jest np. zespół paranoiczny. A tak wogóle osobowość paranoiczna to pewna konfiguracja skrajnie nasilonych cech a nie objawów i trzeba o tym pamiętać. "zaburzenie o charakterze psychotycznym" jak napisał psycholog tutaj, diagnozuje się również w przypadku zespołu paranoicznego czy zab. urojeniowych tak jak w przypadku zespołu paranoidalnego, jednak NIE diagnozuje się go gdy mamy do czynienia jedynie i nic ponadto z osobowością paranoiczną. Ech, sporo błędów No jeszcze wiele muszą się psycholodzy nauczyć...
  4. Witam wszystkich bardzo serdecznie :)
×