Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marago

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marago

  1. Mam na imię Tomasz. Gdy miałem 14 lat moi rodzice się rozwiedli, ja zamieszkałem z ojcem i jego nową żoną. Moja macocha ma na imię Ania, mieszkaliśmy razem prawie 12 lat. W tym okresie wielokrotnie cierpiałem na depresję. Uświadomiłem sobie, że jestem w Ani bardzo zakochany, pragnąłem akceptacji z jej strony. Nigdy w dzieciństwie nie zaznałem prawdziwej miłości od swoich rodziców, dlatego tak bardzo zabiegałem by czuć się kochany, akceptowany przez moją macochę. Moje uczcie trwa po dziś dzień. Ania wie co czuję, jak ją bardzo kocham, mimo tego ona chce byśmy byli przyjaciółmi, czasami się spotykamy, rozmawiamy. To uczucie wywołuje we mnie ogromny ból i żal, jest mi z tym bardzo źle. Najgorsze w tej sytuacji jest to, że Ania zaczęła wykorzystywać to co do niej czuję, często prosi mnie o pieniądze, wie, że jej nie odmówię. Czuję się obdarty z godności, nie potrafię jej odmówić, bo boję się, że stracę ją na zawsze. Nie mam w sobie siły, by zerwać z nią kontakt i spróbować żyć normalnie. Często mam napady lęku, obniżony nastrój, nic mnie nie cieszy. Nie mam przyjaciół, żyję samotnie, już chyba nie potrafię rozmawiać z ludźmi, unikam z nimi kontaktu zamykając się w sobie coraz bardziej. Już od ponad roku zaczęły mnie prześladować myśli samobójcze, właściwie codziennie myślę o swojej śmierci. Nie jestem już zdolny do dalszego życia, nie mam w sobie siły by się podnieść. Piszę o tym wszystkim, ponieważ chciałbym z kimś porozmawiać, znaleźć wsparcie i zrozumienie. Często słyszę, że mam się wziąć w garść, że inni mają gorzej etc. To mnie jeszcze bardziej dołuje.
×