Skocz do zawartości
Nerwica.com

Karolcia

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Karolcia

  1. Jeraha i chrupek dzięki, że poświęciliście kilka minut na odpowiedz dla mnie... pomoże mi ktoś z interpretować wyniki tarczycy? wizytĘ u lekarza mam za jakiś czas a ja już szaleje...;( a więc tak TSH 3,17 FT4 1,23 FT3 3,70 Pozdrawiam Was
  2. Dziękuję,że ktoś się zainteresował moim wpisem i go przeczytał... bo w domu, wokół przyjaciół i rodziny nie mam na kogo liczyć, nikogo nie obchodze, mój związek też się rozpada, mój narzeczony ma już mnie dość, cały czas tylko choroba i choroba, stwierdził że ja już przechodziłam wszystkie raki, białaczki jakie tylko mogą być... wkurwiam go , wiem o tym, co to za życie z osobą która,cały czas płacze, nie ma na nic ochoty, a jej jedyne wyjście z domu to tylko lekarz... rozumiem go...Nawet teraz, gdy wyszedł mi na Usg ten gruczolak, mam skierowanie na biopsję to i tak ma mnie każdy daleko w d.... nie, nie szukam pocieszenia, nie chcę by się nademną litowali, poprostu chce trochę miłości, czasu i uczucia... ehh ja już żyję tylko chwilą... Wydaję multum pieniędzy na lekarzy, badania...Od tamtego tygodnia wydałam 200 zł na Usg szyji, piersi i na dzisiejsze badania tarczycy( jutro ma być wynik tarczycy) może to i nie dużo dla was a dla mnie to majątek, bo jestem bezrobotna i żyję z pieniędzy J. Przepraszam ten mój wpis trochę chaotyczny, ale chciałam się wygadać... Dziękuję, że jesteście...
  3. i się do czekałam mojej choroby...GRUCZOLAK(nowotwór łagodny) Nie dajcie wmówić sobie tak od razu od początku leczenia że macie nerwice serca, depresję i hipochondrię... zróbcie najpierw wszystkie badania...Jak już kiedyś opisywałam moje akcje -zaczeło się ponad dwa lata temu od kołatania serca, duszności, płaczu,guli w gardle, okropnego zmęczenia i nic nie robienia...Jakiego bym lekarza nie odwiedziła wszyscy mówili że to nerwica itp miałam badania na serce echo i holter które wyszły ok więc kardiolog stwierdził że to nerwica serca, więc ok zaczełam w to wierzyć... dostałam tabletki, dolegliwości w ogule nie ustępowały, chodziłam płakałam i się zadręczałam i tak minoł następny rok... i jakiś miesiąc temu wyczułam powiększone węzły, poszłam do lekarza oczywiście mnie olała że to tylko moja hipochondria... a ja oczywiście po wyczytaniu wszystkiego w necie postanowiłam pujść na Usg prywatnie piersi i szyji... Gruczolak na szyji i 6 węzłów + 2 węzły pod pachą... jestem załamana... powyższe dolegliwości nerwicy (serce,zmęczenie, nic nie robienie itp) dają takie same objawy przy raku tarczycy, mam skierowanie na biopsję... ja już prawie umarłam...Kochani, tak bardzo bym dalej chciała żyć z tą hipochondrią a nie rakiem...Całuję Was kazdą/ każdego z osobna,moje dni są już policzone, a mam tylko 21 lat
  4. Jestem na skraju załamania... byłam wczoraj u lekarza potwierdził , mam powiększone węzły na szyji i pod pachami, dziś byłam na badaniach krwi jytro wyniki-ja umieram....................
  5. Proszę pomóżcie mi, teraz wydaje mi się że mam raka krtani, ja już nie potrafie funkcjonować, nawet z łóżka wstaje dopiero koło południa...DZIEWCZYNY CZY WY CZUJECIE SWOJE MIGDAŁY PRZEZ SZYJE? nad ktranią dwie gulki po obu stronach, mama mi mówi że to migdały, ale jak ja ją macałam to tego nie ma...więc to pewnie rak dodam że mam jeszcze nocne poty, nie mogę spać, czuje gule w gardle... jak żyć
  6. Witam Was Kochani Aniu bardzo się cieszę że twój wynik wyszedł tak dobry, dokładnie taki jak mój Udanego i bezstresowego wypoczynku, wróc tu do nas odmieniona psychicznie Macko ja też mam teraz akcje z węzłami chłonnymi, macam i macam aż wymacam...Ponad dwa tyg temu czyli w momencie czekania na wynik z pieprza wyskoczył mi wezeł na szyji że nie mogłam nią ruszać bolało strasznie, lekarz przepisał mi antybiotyk i przeszło wezeł się schował, diagnoza była taka że to od zęba(rzeczywiście mam zepsutego), ale teraz od kilku dni cały czas siedzę i wszystko macam pachy, kolana, łokcie, aż dziś znowu mi coś wyskoczyło na pachwinie koło nogi, czuję gulkę, boli jak dotykam i kuję- ja zwarjuje.... do lekarza już mi głupio iść co najmniej rak dwa razy w miesiącu u niego jestem od ponad roku, Panie w recepcji to już się uśmiechają głupio i odrazu moja karta wyciągają... ehhh ja już nie daję rady...
  7. Witam, też się zmagam z czymś podobnym ponad dwa lata, nie umiem normalnie funkcjonować,żyć ,spać... Najpierw była akcja na serce, dusznośći, kłucia, osłabienia, nie mogłam spać bo wnikałam w bicie mojego serca czy zaraz nie stanie...Oczywiście odwiedziłam kardiologa,miałam wszystkie badania( holter, echo, i chyba ze 100 razy ekg) serce jak dzwon!!! no to dalej...stwardnienie rozsiane... ból nóg,stawów, osłabienie, nie mogę chodzić, leże i czekam na śmierć.., badania wszystkie dobre, oczywiście między czasie był białaczka, rak kośći, a teraz jest CZERNIAK( miałam pieprza dość dużego na ramieniu od urodzenia nic się z nim nie działo był cały czas taki jaki był) po przeczytaniu czegoś w gazecie czy necie o czerniaku, odrazu ja to mam napewno....zaczoł mnie boleć, swędzieć,czerwienić się powiększały się węzły chłonne...Poszłam do dermatologa, a on odrazu że do wycięcia, na skierowaniu napisał (podejrzenie czerniaka!!) a mi to wystarczyło.... Ponad dwa tyg czekałam na wycięcie... o boże co to było, z wszystkimi się już żegnałam, widziałam już siebie leżącą łysą pod kroplówkami....Dzień wycięcia...A pan doktor chirurg-onkolog: mówi jaki czerniak, to zwykła brodawka barwnikowa, tamten Pan chyba nigdy Czerniaka na oczy nie widział...no i wierz tu lekarzą(!!!) pieprzor poszedł na badania, wczoraj odebrałam wyniki Naevus melanocyticus intradermalis. Excisio completa. Ale co z tego jak od rana wyczułam już powiększające się węzły pod pachą..... Pozdrawiam
×