zazywalam lorafen przez piec lat.Jest to lek silnie uzalezniajacy stwierdzam na swoim przykladzie.Zapisal mi go lekarz ogolny na podstawie badania ekg ktore wykazalo ze serce za szybko mi bije.I zwolnilo a ja sie uzaleznilam.W porownaniu z innymi lekami jego dzialanie jest silniejsze ,wyraznie poprawial mi nastroj i sen oczywiscie.Odstawienie lorafenu bylo okropne, przede wszystkim bezsennosc i roztrzesienie i ogromny psychiczny ciezar ze nic juz nie poprawi nastroju.
Dzis nie zazywam zadnych lekow.Jestem trzy lata po psychoterapii a w moim przypadku leki okazaly sie zbedne.Staram sie trzymac ,ale czasem chcialabym miec lorafen w zasiegu reki (dobrze ze nie mam)