Mam 22 lata. Nie mam najmniejszej ochoty spotykać się ze znajomymi z powodu tego, że zawaliłam dwa lata studiów (powinnam iść na 4ty a idę na 2gi rok studiów), przytyłam ok 8kg i nie wychodziłam z domu towarzysko od ok. 7 mscy (ok. 3 razy spotkałam się z koleżanka + zakupy, aerobik, ORAZ czuję flustrację z powodu rocznego BRAKU pracy/studiów/nauki).
Nie chce mi się odpisywać na smsy dotyczące spotkań.
Lepiej spotkać się i skompromitować (jeszcze rok temu byłam pełną życia osobą jaką mnie pewnie jeszcze pamiętają), czy nie iść w ogóle?