Witam,
Od jakiegoś czasu poszukuję psychoterapeuty, więc mam okazję bywać tu i tam czytając różne wypowiedzi, jak i kryptoreklamy, jak ta powyższa... Oto dowód: http://www.goldenline.pl/marcin-krzeminski15/wypowiedzi
Wiadomość jest kompletnie taka sama, tylko że od innej osoby. Jako osoba chora, czuję się w tym momencie paskudnie... Pan Wojciech i pewnie wielu innych reklamuje się za pewne w ten sposób nagminnie, czego tu i na innych forach się po prostu nie zauważa... Nie wiem, czy ten człowiek jest dobrym psychoterapeutą, ale sposób w jaki próbuje sobie nagonić klientów nie świadczy dobrze o godności, a nawet podejściu do pacjenta. Piszę tego posta, bo chcę, żeby czytający to, wiedzieli o tym i zadecydowali w pełni świadomości, czy chcą się do takiej czy innej osoby w ten sposób naganiającej chorych do swojego gabinetu, chorych rozpaczliwie potrzebujących pomocy.
To o czym piszesz nie jest niestety przypadkiem jednostkowym.Będąc swego czasu klientem pewnej psychoterapeutki odkryłem że podszywajac sie pod klientów wpisuje sobie pozytywne opinie na róznych medycznych portalach.Było też kilka dośc krytycznych komentarzy pod jej adresem ale nie przekraczajacych granicy dobrego smaku,rzetelnie przedstawione argumenty,poprostu zwykła krytyka.Po zaledwie kilku dniach zapewne wskutek jej interwencji,przez litość nie podam nazwiska,wszystkie te krytyczne komentarze poznikały,oczywiscie nie podano nawet jednego powodu dlaczego je usunieto.Dla mnie wytłumaczenie jest proste,psychoterapeuci ładują grubą kase w reklame na stronach internetowych,w wyszukiwarki tak zeby spławic jak najwiecej klientów.1 klient to 100 zł w 45 minut,tam gdzie gra idzie o tak duza kase niestety na bok schodzi uczciwosc,honor, i jakiekolwiek inne wyzsze wartosci.Cierpiaca osoba zgłąszajaca sie po pomoc jest dla nich kims kogo łatwo oskubac z pieniedzy,kiedy pieniażki sie skoncza nawet nie odbiora od kogos takiego telefonu,zostawiaja całkowicie bez pomocy,niestety niema sentymentów.Jeden klient nieprzyjdzie to właduje sie kase w reklame,poprosi rodzine zeby z kilku róznych ip wpisywała pozytywne komentarze i przyjdzie pieciu innych klientów.Dla nich to jest zwykły biznes,taki jak prowadzenie hotelu albo sklepu spozywczego najwazniejszy jest jak najwiekszy utarg,wstarczy ze przyjmą pieciu chorych w ciagu dnia,posłuchac co opowiadaja,troche pogestykulowac,powiercic sie w fotelu i zarobic w dwa dni tyle co kasjerka w supermarkecie,tyrajaca jak wół,przez miesiąc.Osobiscie nie sądze zeby psychoterapeuci podszywajacy sie za pacjentów odczuwali z tego powodu jakies wyrzuty sumienia.Nie sądze dlatego bo sam byłem klientem dwóch psychoterapeutek i ne zauważyłem u nich zadnych wyzszych uczuc,praktycznie zadnej empatii.Uśmiech pojawiał sie u nich dopiero wtedy gdy płaciłem za sesje.Dużo bardziej szanuje osoby ciezko pracujace w supermarketach,pielegniarki w szpitalach ale szanujace sie i uczciwe od tych cudownych uzdrawiaczy.Psychoterapautki najczesciej sa córeczkami bogatych rodziców,całe zycie maja wszystko podłozone pod nos.Jak ktoś taki ma byc autorytetem dla chorych,czego one moga kogos nauczyc skoro same niewiedza jak wyglada zycie przecietnego człowieka?Mądrosc ksiazkowa to niestety nie to samo co madrosc zyciowa.
