Witam , mam problem.. Strasznie boję się że mój chłopak może umrzeć... Nie ma problemów ze zdrowiem ale boję się że może mieć wypadek samochodowy lub coś innego może mu się stać... Nie wiem co już robic, nawet teraz jak to piszę to boję się wywołać wilka z lasu. Co dzień o tym myślę, co dzień się tego boje... Strasznie go kocham i mówiłam mu to nie raz ale on oczywiście odpowiada : Przestań , co mi się może stać... Ale to mnie nie uspokaja. Już po prostu sobie nie radzę z tym. O co w tym wszystkim chodzi ????