Skocz do zawartości
Nerwica.com

kubek3898

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kubek3898

  1. Dzięki :) Spróbuję sie "wyluzowac" i zapomniec o tym Mam nadzieje ze to pomoze, bo na prawde to mnie zżera (podkrążone oczy, nie wysypianie się w nocy, i takie różne) -- 01 lip 2012, 10:07 -- Witam, to znowu ja. Ostatnio znowu zacząłem, mieć różne stany lękowe. Czasami zdarza mi się przysnąć (z powodu upałów), a ja zrywam się, mimowolnie chwytając się serca. Nie mogę też oprzeć się pokusie, złapania za serce, lub sprawdzenia pulsu. Poradźcie mi coś! Jak się zrelaksować ...
  2. linka, problemów w domu nie mam, jak każdej rodzinie, czasem tata czy mama nakrzyczą, ale tak jak mówię tak się zdarza. Rodzice nie piją. W szkole idzie mi wręcz bardzo dobrze. Średnia 4.9, same 5 i 4. Ale tak, jestem osobą wrażliwą i przejmuję się różnymi rzeczami (na nieszczęście dla mnie) Aha, i na ostatku, powiem, że najgorsze jest to, że koledzy widzą to, że się tego lękam, i specjalnie coś mi dopowiedzą (nie to, że mnie nie lubią, po prostu robią to dla "łachu") np. "to na pewno guz", albo "zrobił Ci się zator" itp. itd. -- 18 cze 2012, 08:09 -- @refresh Tak się jeszcze zapytam. Czy psycholog może wypisać jakieś leki? Czy tylko psychiatra?
  3. @up Dzięki, za przeczytanie i odpowiedź. Dodam, że mam 14 lat. Takie coś (nerwica) zdarzyło mi się pierwszy raz, a wszystko zaczęło się od tego, że zemdlałem (siedziałem na słońcu bez kaszkietu). Robiłem badania krwi, wyszło, że wszystko jest dobrze, lekarka powiedziała, że to normalne w tym wieku. Ale ja, gdy tylko znowu "zasnąłem", czy jak tam jeszcze (nie mogę nazwać tego zemdleniem), od nowa zacząłem się denerwować!
  4. Witam, napisałem na tym forum, gdyż już rozmowa z rodziną, przyjaciółmi nie pomaga . Problem mam mianowicie taki: tydzień temu, "zakuło" mnie serce. Ująłem to w cudzysłów, gdyż po prostu odczułem jakiś dyskomfort po lewej stronie klatki piersiowej. Wszystko było, by dobrze gdyby nie to, że zacząłem strasznie wariować na tym punkcie. Tzn. co chwilę łapałem się za serce i sprawdzałem czy bije, chociaż najbliżsi mówili mi, że gdyby serce przestało bić to nawet nie zdążył bym palcem kiwnąć. W końcu udałem się do lekarki. Ta zrobiła mi EKG, przebadała itp. Bardzo się ucieszyłem jak powiedziała, że wszystko jest dobrze, mam serce jak dzwon i w ogóle (ciśnienie 110 na 60). Wszystko było dobrze, aż do piątku (poszedłem do lekarki w poniedziałek). W czasie zajęć (informatycznych), nagle zrobiło mi się słabo i na 1 - 2 sekundy "zasnąłem" tzn. nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Najgorsze jest to, że gdy tylko wstałem, odruchowo złapałem się za serce, i z przerażeniem stwierdziłem, że mi nie "bije". Oczywiście, tylko mi się wydawało, gdyż zaraz poczułem przyspieszone jego bicie. Chodzi o to, że o tam tego czasu, znów zacząłem się "łapać" za nie. Co 3 minuty, sprawdzam czy bije, jak bije itp. Przyznam, że dziwnie to wygląda. Najgorsze jest to, że nie mogę przestać. Wmówiłem sobie, że jeśli nie będę go sprawdzał, to ono przestanie mi bić czy coś w tym rodzaju. Chciałem się spytać czy to jest nerwica sercowa czy lękowa (a może jedna i druga)?. Dodam, że inne objawy to częste uczucie gorąca na całym ciele, które podchodzi aż do głowy, wrażenie omdlewania, drętwienie itp. Czasami też wydaję mi się, że nie wiem co robię w danym miejscu itp. Potrzebujący porady i wsparcia Kuba
×