Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaasssiiiiaaaaa

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaasssiiiiaaaaa

  1. kaasssiiiiaaaaa

    [Łódź]

    ja tez jestem z Łodzi, leczylam sie najpierw w poradni zdrowia psychicznego, ale trafilam na bardzo dziwnych ludzi, ktorzy w ogole nie rozumieli moich problemow i namawiali mnie, abym probowala znalezc sile w wierze, abym sie modlila i chodzila do kosciola, itp. Nigdy wiekszych bzdur nie slyszalam. Potem chodzilam prywatnie, ale rowniez bylo beznadziejnie, bo wizyty byly totalnie drogie i terapia żadna. Obecnie lekarstwa przepisuje mi lekarz rodzinny, a przyjmuje łagodne leki, ktore moze wlasnie przepisywac lekarz rodzinny. Gdyby ktos chcial pogadac o zalamaniach nastrojów, poczuciu totalnej beznadzieji, zwatpieniu, a takze o innych sprawach- to dajcie znac.
  2. Ja czasami tez po sulpirydzie mam dziwne jazdy...oczywiscie uspakaja mnie, rozluznia, powoduje totalny chillout, ale zauwazam czasem, ze jestem za bardzo na luzie po polknieciu, tzn. nawet w towarzystwie strasznie spietych wazniakow, ktorych sie na ogol strasznie boje (moi wykladowcy), potrafie zartowac, smiac sie i sympatycznie z nich sie nabijac...to dziwne, bo tak jak wspomnialam, zazwyczaj paralizuje mnie stres. Ostatnio takze, okazjonalnie, łykam seronil, ktory sprawdza sie takze na innym polu...oprocz uspakajania hamuje troche apetyt, a co najwazniejsze nie jest psychotropem.
  3. Ja biore sulpiryd wtedy kiedy wiem, ze nie poradze sobie sama np. ze stresem. Wiem, ze nalezy go przyjmowac systematycznie, ale boje sie skutkow ubocznych jakie wywoluje sulpiryd. Wystarcza mi, ze zarzyje go np. przed jakims zaliczeniem lub egzaminem i stres, lęk, niepokój odpływaja...Mnie pomaga, choc nie wiem do konca czy on sam czy takze pomaga mi swiadomosc, ze go polknelam..
×