Asdfg

Candy14, ok, dzięki wielkie <3, teraz jeszcze ruszyć dupę i tam pójść.

Jestem nowa w tym gównie. Nie wiem od czego zacząć. Jak to działa? Idę do rodzinnego po skierowanie czy jaki kij? Interesuje mnie tylko bezpłatne, jestem studentką - chyba nie powinno być problemu? W związku z tym, że szukam psychologa m.in. dlatego, że nie mam siły i ochoty na cokolwiek, już znalezienie go wydaje się problemem nie do przebrnięcia. Przeszukałam mniej więcej forum, ale wszyscy wydają się tu tak zaznajomieni z tematem, że dla niezbyt bystrego laika brak wskazówek. Ogólnie ludzie z otoczenia mnie wysyłają, a ja sama też mam dość. Nie mam pojęcia co ze mną jest, nie chcę się sama diagnozować, ale samookaleczenia - rzadko, ale od kilku ładnych lat, coraz częstsze napady agresji (czy czego tam, po prostu byle co wytrąca mnie z równowagi i mam ochotę wszystko wokół pozbawić pierwotnego kształtu), brak motywacji, myśli samobójcze, wielka smuta, czasami mam wrażenie, że nie mogę oddychać (napisałabym, że w tłocznych miejscach, ale chociaż mam tak w sklepach i pociągach to nigdy na np. koncertach xP), kłucie w piersi (co miałam, jako dzieciur jeszcze, zdiagnozowane jako nerwobóle, które miały z czasem przejść - nie przeszły), zawroty głowy, sporadyczne obżeranie&rzyganie, monstrualna nieśmiałość. Długo tłumaczyłam się lenistwem i nastoletnim buntem, ale dwudziestka za pasem i czuję, że muszę coś ze sobą zrobić, stąd pytanie: od czego zacząć?