Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anna77

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna77

  1. Anna77

    Kilka słów

    Czuję że jedziemy tym samym pociągiem. Mogę ci polecić film the secret. Też tak robiłam. Pierwsza klasa technikum poznałam koleżankę i myślałam że przyjaciółkę jednak było nas 3 z tą jedną się zaprzyjaźniłam i po jakiś czasie bez żadnego wytłumaczenia oddalaly sie aż znikły.. Potrafię doradzić innym a sobie nie.. Musisz zacząć myśleć o tym co cię bawi, marzyć, dążyć do tego co chcesz osiągnąć. Zapomnij o wyglądzie, o charakterze zacznij żyć To nic złego że mówisz ludzią o swoich problemach. Ale postaw się w sytuacji że podchodzi do ciebie dziewczyna i mówi jak mi źle jaka ja jestem brzydka na wstępie tej osobie to wmawiasz i ona to sama sobie wmawia że tak jest bo po co masz ją kłamać.. Uśmiechaj się do ludzi;) Nie opowiadaj o czymś smutnym na imprezie zmień temat. Po % gadaj do woli co cię boli
  2. Anna77

    Kilka słów

    Dora93 Czytając to. Widzę siebie. To co mnie jeszcze nie dawno cieszyło teraz jest b.. Nie interesuje mnie szkoła (przejście do 2kl tech) Mam to w dupie. Nie sypiam, głowa boli. Jestem wesoła ale co z tego gdy wejdę do domu odrazu znika uśmiech z mojej twarzy ; / Odrzuciłam 4 zaproszenia na spacer/piwo bez powodu.;/ Chce to zmienic ale bezsensu po co.. zakładam że to nic nie da po co mi to. Jednak jutro jadę do kina może pomoże. Czasy podstawówki i gimn =nielubiana.. Każdy człowiek jest wrogiem lubię ludzi ale nie chce im ufać a jednak to robię;/ Życie jest beznadziejne. Jednak jest ono cudem. I to mnie trzyma przy życiu;) Uśmiechajmy się do siebie;)
  3. Anna77

    zły stan

    16 lat. hmm. Musisz to przeczekać. Mogę opowiedzieć Ci historię gdy ja miałam lat 16... Zacznę od podstawówki Nielubiana, wyzywana, bita przez kolegów, problemy z nauką, w domu nikogo to nie interesowało. Chciałam się zabić. myślałam nikt nie zauważy i wtedy. Starsza o 3 lata siostra pierwszy raz się pocięła nie mocno. Poszłam do gim. Nie było lepiej. Gnębiona, wyzywana, nie chodziłam do szkoły bo grozili że mnie pobiją. Wyśmiewana. Cóż było pięknego? Powrót do domu jednak przekroczenie jego progu znowu kłótnie obowiązki...Wybiegłam pewnego dnia z domu i nie wróciłam. Gdzie byłam nie wiem. Nie mam pojęcia wybiegłam i biegłam. Gdy zrobiło się ciemno wróciłam nie wiem jak i skąd. Znam tylko kierunek dzięki psu z którym byłam trafiłam do domu. Byłam wykończona. Płakałam i myślałam..I wtedy dostrzegłam piękno miejsca w który się znajdowałam. Cisza, brak hałasu szkoły domu. Marzyłam. Wróciłam do domu i obejrzałam film który polecił mi znajomy pół roku temu The secret. Obejrzyj go przed tym jak będziesz chciała się zabić .Taka sytuacja zmusiła mnie do obejrzenia tego hmm cudu? Marzyłam. Teraz gdy patrze na to z perspektywy to uważam że cud że jestem że jakiś tam film potrafi odmienić życie.
  4. Anna77

    Witam

    To nowa szkoła. Pedagog jest miła to prawda. Ale szkoła jest mała od razu każdy będzie o wszystkim wiedział. Mam chłopaka jestem z nim ponad rok, dogadujemy się ale nie rozmawiamy o tym co nas boli bo zwykle nie przejmujemy się tym jak jesteśmy razem za to gdy się coś popsuje a zwykle przez mojego ojca, wyżalamy sie sobie nawzajem. Obaj najbardziej boimy się utraty siebie. I wtedy nasila się ból. Myślę pozytywnie ale na krótką metę. Jestem szczęśliwa gdy mogę komuś pomóc W szkole jestem wesoła, nikt nie pomyślałby że ktoś taki jak ja mógłby mieć depresję. Moja siostra próbowała kilkakrotnie się zabić. Cięła się, zatruła tabletkami. Bez skutecznie. Nie myślę o śmierci. dla mnie życie to dar. Myśllę tak przez to że widziałam jak ona cierpiała, jak mama cierpiała widząc ją zakrwawioną czy ledwo oddychającą. Też płakałam, ciągłe kłótnie w których chciałam zginąć zabić się nie mogłam, Nie krzyczałam załatwiałam wszystko po cichu nie odzywałam się wogóle wiem że to był błąd teraz to wszystko wybucha, nie jestem rozdrażniona, nadal spokojna. Ale już nie czuję tej radości co kiedyś. ehh;/ To jest takie dziwne. Może akurat niema powodu aby się cieszyć
  5. Witaj. Gdy czytałam to co Ci się przytrafiło...Jesteś silna;) Jesteś bardzo silna. Mam tyle myśli które bym chciała Tobie przekazać nie wiem od czego zacząć. Powinnaś napisać książkę. Była by ona o twojej przeszłości o tym co czułaś. Dałabyś nadzieje dla tych którzy przeżywali to samo lub byli w podobnej sytuacji. Nie mogę powiedzieć że miałam złe dzieciństwo. Teraz to doceniam. Zmieniłaś moje nastawienie. Mam 17lat uważam że dużo przeżyłam, ale nie tyle co ty. Pragnę dobra dla ludzi, pocieszam smutnych. Pomagam. I tak jak ty dużo razy byłam skrzywdzona przez drugą osobę mimo to i tak ufam ludziom.. Gdy to pisałam jeszcze pare razy wracałam do twoich wpisów, chciałabym się uśmiechnąć, i pomóc Ci jakoś. Nie Wiem jak. Wiem tylko że jesteś Ziemskim Aniołem. I dowodem na to że Bóg istnieje.
  6. Anna77

    zły stan

    Cześć jestem Anka mam 17lat. Masz jakiś konkretny powód aby zrobić przykrość swoim bliskim, stracić najpiękniejsze chwile w życiu, widok tego jak wstajesz rano i widzisz jak dzień wstaje z tobą jak budzą się ptaki rośliny i zwierzęta? Jak się zabijesz nigdy nie dowiesz się co tak na prawdę mogłoby stać się w następny dzień, a ciebie by już nie było. Ile masz lat?
  7. Anna77

    Witam

    Poszła bym do specjalisty bo chce odzyskać swoją radość. Być tamtą Anią. Ale sama nie pójdę bo nie mam ukończonych 18 lat. A mama twierdzi to nerwica. Do lekarza nie pójdziemy bo za duże kolejki i koniec na ten temat. Żyję z myślą że sama dam sobie z tym rade. W tej chwili znowu serce mnie boli i tak jest co jakiś czas w ciągu dnia i nocy.
  8. Anna77

    Witam

    Teraz gdy to piszę myślę że to bez sensu co wy możecie na to poradzić.. Mój problem polega na tym że ehh, nie wiem nawet jak mam to opisać. Uważam że to wszystko nie stało się z dnia na dzień. Mam 17 lat a więc do lekarza sama nie pójdę. Rozmawiałam z mamą o arytmi o bezdechach w nocy, bezsenności, niewyspaniu, bólach głowy, a tak że serca. Od małego pamiętam gdy tata robił awantury o byle bezsens aż mama dostawała szału i wychodziła z domu czasem nawet w nocy wtedy bałam się o nią i nie spałam albo szłam za nią aby sobie nic nie zrobiła.. A te kłótnie o to że siedział przed komputerem i romansował z innymi młodszymi kobietami czasem aż do przesady. Najlepsze to że on temu zaprzeczał. Prawdę każdy znał. Były spokojne dni tygodnie. Do czasu aż znów nie zaczęło się psuć awantury kłótnie sprzeczki. Ja sama jestem spokojna radosna, całkowite przeciwieństwo mojej siostry starszej o 3 lata. Jest leniem, nic nie robi, nie sprząta po sobie przez co mama za nią to robi i koło się zamyka. Nie lubie na to patrzeć ciągłe awantury o to że ona robi najwięcej a ja nic oczywiście ze strony siostry. Oskarżenia niesłuszne. Myślę że moja psychika już się przeciążyła. Nowa szkoła, nowi ludzie, więcej spraw, i dodatkowe sprzeczki. Od jakiś kilkunastu miesięcy nie wiem 5-6 zauważyłam dziwne niebicie serca ale chwilowe i było normalnie myślałam że to wina astmy ale to się nasilało wtety gdy się denerwowałam drobnostkami typu żeby mi autobus nie uciekł, żeby mnie nauczyciel nie zapytał i tym podobne. Przez ostatni okres zaczęło mnie boleć serce kłucie gdy oddycham biore oddech i wypuszczam, przy tym zaczynam się robić gorąca. Od tyfgodnia albo dużej nie śpię, jestem niewyspana, w szkole wesoła gdy wracam do domu od razu ból głowy i nie chce mi się z nikim mówić zaglądać do zeszytu beznadzieja;/ Z chłopakiem jak się widzę to nie gadam bo odraz furia i to co on powie to mi nie pasuje.;/ Nic mnie nie cieszy to co kiedyś sprawiało mi ogromną radośc teraz jest beznadzieją;/ Odmówiłam ostatnio aż 4 zaproszenia na spacer/ piwo czy inne takie. Gdyby nie próby zespołu w którym gram na perkusji i spotkania z chłopakiem z ludźmi w szkole to widziała bym tylko swoją rodzinkę.. Koniec roku co = zaliczanie muszę zaliczyć matmę co mi nie pomaga. z beznadzieją w głosie mówię "mam to w dupie" chodź tak nie jest ale nie mam siły mysleć inaczej. Tak jakbym straciła cały pozytyw którym darowałam innych... Rozpisałam się.. Na marne
  9. Anna77

    Witam

    Witam wszystkich. Mam na imię Anna mam 17lat... Podejrzewam u siebie depresję chłopak mówi że to nerwica. Sama nie wiem.. Zakładam temat proszę o pomoc.
×