Witam. Jestem tu nowa : ) Muszę przyznać, że "pour" umie pozytywnie nastawić wszystkich chorujących na ZJD i nie tylko:) Szkoda tylko że tak trudno jest zaszczepić w mojej głowie pozytywne myślenie. Moje objawy są bardziej dokuczliwe niż u kolegi. U mnie jak się zaczyna to bólem brzucha na tyle silnym, że przeszkadza mi w codzienności:(. Mam tak od 3 lat i mniej więcej odczuwam dolegliwości na wiosne ( tak jak przy wrzodach). Wszystko wykluczono (tomograf,usg, kolonoskopia, gastro) i zostało tylko ZJD. Ale oczywiście przy takich napadach bólu ja myśle o najgorszym. Wpajam sobie, że to może coś poważniejszego, może trzustka? W sumie to nie ma się czego dziwić, że chorzy na tą przypadłość dostają depresji skoro ciągle boli (min 2-3 miesiące). Obsesyjnie macam się po brzuchu szukając... no właśnie sama nie wiem czego. Naprawdę chciałabym myśleć w takie dni pozytywnie ale kurde nie umiem. Spokój przynosi tylko sen ale to za mało:(