Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brydzia1973

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Brydzia1973

  1. Witajcie Postanowiłam do Was napisać ponieważ nie mogę sobie już ze sobą poradzić. Chcę wreszcie komuś opowiedzieć o sobie zrzucić z siebie ten ciężar bo z dnia na dzień przytłacza mnie coraz bardziej. Mam 39 lat męża i dzieci, które kocham ponad wszystko, a mimo to jest mi źle i czuję się co raz gorzej. Od kilku lat cierpię na nerwicę lękową, która jest skutkiem koszmaru jaki przechodziłam w dzieciństwie. Wychowywałam się jako jedynaczka w rodzinie gdzie ojciec był alkoholikiem, matka też często sięgała po alkohol. Odkąd sięgam pamięcią ojciec był zawsze pijany, potrafił pić trzy tygodnie, potem tydzień przerwy i znowu zaczynał pić. Awantury, totalna demolka w domu, okropna bieda i brak pieniędzy to był dla mnie chleb powszedni. Matka nie radziła sobie z tą sytuacją i też piła razem z ojcem jak złapała fazę to piła cały tydzień, potem trochę przerwy i zaczynało się od początku. Możecie mi wierzyć albo nie ale ja do dziś mam przed oczami koszmarne obrazy z bardzo wczesnego dzieciństwa gdzie miałam 4-5 lat, pamiętam nawet kolor piżamy w której chodziłam cały tydzień, ponieważ zalana matka nie pozwoliła mi wyjść z łóżka i się przebrać. Ona leżała i piła, a ja musiałam leżeć razem z nią, jedynie jak usnęła to po cichu wymykałam się z łóżka i patrzyłam przez okno na bawiące się dzieci. Nigdy nie zapomnę piosenek, które mi śpiewała jak była pijana, a śpiewała o tym, że ona umrze, a ja zostanę sama i nikt się mną nie zajmie, pamiętam, że wtedy płakałam i prosiłam ją aby mnie nie zostawiała. Do dziś przechodzą mnie dreszcze po całym ciele gdy sobie o tym przypomnę. Gdy miałam 20 lat zmarła matka ( zapiła się na śmierć), rok później zmarł ojciec, z jednej strony czułam okropny żal, a z drugiej ulgę, że ten koszmar wreszcie się skończył. Po trzech latach od ich śmierci zaczęły się pojawiać u mnie lęki, bałam się, że mi też coś się, że umrę, zostawię dzieci same, wpadłam w hipochondrię. Wystarczyło, że coś mnie zabolało czy zakuło i już siedziałam w kolejce do lekarza i robiłam badania, oczywiście zawsze wychodziły dobrze. wmawiałam sobie choroby serca, potrafiłam mierzyć puls kilkanaście razy dziennie i co miesiąc robić ekg. Nie poszłam do psychiatry, postanowiłam sama z tym walczyć i udało się, w wieku 28 lat zaczęłam żyć normalnie. Niestety koszmar powrócił 5 lat temu, kiedy to w ósmym miesiącu ciąży bliźniaczej straciłam jedno dzieciątko. Nie będę opisywać co wtedy przeżyłam bo tego opisać się nie da. Od tej pory nerwica powróciła ze zdwojoną siłą i z miesiąca na miesiąc jest ze mną gorzej i chyba hipochondria powraca Mam okropne napady lęków najczęściej pojawiają się bez przyczyny ale nieraz jest tak, że wystarczy ze coś delikatnie mnie zakuje lub zaboli i to wystarczy aby pojawił się atak . Nagle dopada mnie lęk, który z minuty na minutę co raz bardziej narasta, czuję nieprzyjemne wewnętrzne drżenia, serce bije jak oszalałe robi mi się zimno, oblewa mnie pot mam wrażenie, że nie mogę oddychać, ze zaraz się uduszę, choć na prawdę oddycham normalnie. Czyje mdłości, chce mi się wymiotować po co chwilę biegam do toalety, boję się, że coś mi się stanie, choć z drugiej strony wiem ,że to tylko moja psychika nawala. Najgorsze jest to, że od ostatniego porodu panicznie zaczęłam bać się lekarzy i leków. Przez ostatnie pięć lat nie byłam u żadnego lekarza i nie zażyłam żadnego leku nawet zwykłego przeciwbólowego. Pół roku temu było ze mną już tak źle, że wybrałam się do psychiatry, który stwierdził u mnie depresje i nerwicę lękową. Przepisał mi CITAL, lek leży już pół roku, miałam go w ręce setki razy i nie potrafię się przemóc aby go zażyć. Nie potrafię już poradzić sobie ze sobą. Czy możecie mi jakoś pomóc? Na pewno pomyślicie, że jestem głupia i nienormalna po prostu wariatka, ja też tak się niestety czuję
  2. Brydzia1973

    Witam

    Witajcie Od dłuższego już czasu czytam Wasze forum, najczęściej wtedy gdy jest mi źle lub gdy dopadnie mnie lęk. Dzisiaj postanowiłam się wreszcie zarejestrować i do Was dołączyć.
×