witam . leczę się od roku w sumie to aktualnie zmieniłam lekarza i chce zmienić psychologa bo uważam ze nie pomagają mi. miewam myśli mordercze co do moich dzieci i czasem do siebie ale też chęci w sumie to takie dziwne uczucie to czasem są nerwy. Mam trochę za sobą od paru lat mam ciągłe sprawy w sadzie(chodzi o dzieci , rodzice ojca dzieci nie dają nam spokoju). Często zdaża mi się to po jakiś stresujących sytuacjach a czasem tak znikąd. Boje się zostawać z dziećmi sama ale zostaje bo wiem ze jak tego nie będę robić to będzie gorzej. bardzo kocham moje dzieci , sama je wychowuje praktycznie od urodzenia. Mam już czasem chęć, myśl zabić się aby im czegoś nie zrobić , zresztą tak by było lepiej. Nie wiem ile zniosę bo walczyć mogę z każdym ale z samym sobą jest bardzo ciężko. dodatkowym moim problemem jest myśl że facet z którym spotykam sie od paru miesięcy może zrobić krzywdę moim dzieciom. Na początku nawet na pięć minut nie chciałam aby dzieci z nim zostały teraz jest lepiej ale od paru dni ta myśl znowu powróciła.