Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychols

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychols

  1. Psychols

    Pomocy!

    Siema wszystkim. Mój problem wygląda następująco.Ogólnie jestem pewny siebie przynajmniej staram się, ale gdy staram się być ,że tak powiem spokojną wersją siebie czyli normalnym człowiekiem to mam problemy z wymówieniem, dokonczeniem zdania słów tak jakbym nie mógł trafić w odpowiednią intonacje i głos mi siada, nadpotliwosc dłoni na zmiane z zimnymi dłońmi, coś na podobe kołotania serca , problemy z żołądkiem ,uczucie jakbym się zapowietrzył w płucach i częste przełykanie jabłkiem adama , które sprawia takie uczucie jakby mi się zablokowało w gardle.W takiej wersji ciężko jest mi się skupić wśród ludzi jak i nawet w domu.I druga strona mnie jestem pewny siebie gdy mówie głośno ,a najlepiej jak mi głos zachrypnie wtedy praktycznie większosc tych objawów mija i staje się normalnym facetem ,a nie jakąs pipą.Problem w tym ,że cięzko jest mi ciągle być cwaniaczkiem mówić teatralnie chciałbym być normalny...bo w głębi duszy nie jestem tym kim jestem. Trwa to od lat te problemy z potem i zimnymi rękami mam od 7 lat.Dodam ,że mam 22 lata.Ale ostatnio się to nasiliło.Sam podchodze do tego raczej troche z poczuciem humoru bo jest to śmieszne ale bardzo utrudnia mi to życie. Czy ktoś wie co to może być?I jak sobie z tym poradzić. Pozdrawiam i czekam na konstruktywne posty. Siema
  2. Moja sprawa Witam.Na samym poczatku chce napisac , ze prosze o pisanie osoby ktora moga mi pomoc ,a nie innych znawcow ktorzy maja problem ze soba. Sprawa wyglada tak zaczela sie okolo 8 lat zwiekszona nadpotliwosc dloni i zimne dlonie.Bylo to w gimnazjum.Od zawsze bylem gruby wiadomo zbijali sie zemnie w szkole jakies tam problemy z nauka troche wagarowalem w II klasie potem sie ogarnolem i mozna powiedziec ze stawilem temu czola tzn. jak ktos mial jakis problem to zaraz sie bilem i sam odpowiadalem obelgami w jego strone.Potem liceum ,juz bylo lepiej mozna powiedziec przyjolem poze nie wiem jak to nazwac takiego "cwaniaczka" mialem swoich kumpli w klasie zbijalem sie z innych ,z dziewczynami bywalo roznie mialem kolezanki ogolnie nie bylem zbyt przystojny ale mialem tam jakies kolezanki ale caly czas gralem cwaniaka jakbym odgrywal role.Pasowalo mi to bo malo wiele wszystko sie ukladalo bylem niesmialy ale zabijalem to swoja maska i wpierdalaniem slodyczy .Potem wziolem sie za siebie schudlem pod koniec liceum zaczolem uprawiac intensywnie sport do dnia dzisiejszego.Nastepie nastal czas studiow poszedlem na studia oprocz wypadow na uczelnie i treningow izolowalem sie w domu i gralem w gry i nadal odgrywalem role pawiana.Potrafilem nawet 12 h siedziec przy komputerze i zamulac.Zmienilo sie to jakies 3 miesiace temu rzucilem gry komputerowe i stare zycie i staram sie normalnie zyc.Zmienilem sie wizualnie wiem ze podobam sie dziewczyna nie wszystkim ale zdarza sie ze same do mnie zagaduja pytaja o numer itd. Dobra to na tyle mojej historii tak mniej wiecej jak to wyglada ,a teraz jaki mam problem co zauwazylem: Na poczatku mialem pietra zeby kupic cos w sklepie spozywczym chyba ze wzgledu na moje kompleksy czy cos?Teraz nie mam zadnego problemu nie boj sie niczego jezeli chodzi o sytuacje codzienne ludzie do mnie zagaduja.Problem w tym ,ze: -ze caly czas mowie jakos dziwnie , zacinam sie mowie tak jakby za cicho,niewyraznie ale urywam jakas literke,jak chce powtorzyc bo ktos nie uslyszal to glos mi mowi jeszcze ciszej mozna powiedziec ze nie potrafie mowic naturalnie "bezmyslenia" tylko zastanawiam sie co powiedziec w trakcie mowy cos w tym stylu. Chyba ,ze jestem w centrum uwagi i mam cos tam powiedziec to oczywiscie zgrywam kozaka i mowie wyraznie ale moje slownictwo jest bardzo ubogie(chociaz tak naprawde nie jest) i nie moge szczegolowo opowiedziec.A ,gdy z kims gadam to naprawde jest niemozliwe wejsc w rozmowe nie potrafie mam jakas blokade.Pozatym mam jakies tam tiki ,ktore teraz mozna powiedziec zanikly na skutek mojego treningu patrze sie ludzia w oczy ale cos tam zostalo. Na zajeciach czesto nie wiem co jest grane wykladowca cos mowi , ludzie cos mowia a jestem jakby w innym swiecie jakbym nie byl czlowiekiem. Pozatym poca mi sie lapska , sa zimne czesto , glowa mnie boli.Jedyne co potrafie robic to prymitywne wyglupy.Czasami jak sie wkurwie nie wiem chyba na skutek ze poczuje ,ze jestem najlepszy z czegos w danej grupie to dostaje przyplywu energi zalatwie kazda sprawe nie mam zadnych lekow zagadam do kazdej dupeczki i w ogole jestem wteyd mozna powiedziec wygadany ale temu stanowi towarzyszy duza potliwosc,drgawki,gesia skorka i taka niecierpliwosc. Pozatym jestem bardzo wybuchowy nie zrobie nikomu krzywdy takiej ze okopie go czy cos takiego nie jestem ale jestem nerwowy jak cos jest nie po mojej mysli...chociaz ciekawi skad mam te mysli skoro nie mysle Nie wiem co jest zemna nie tak czy mam ADHD czy mam nerwice czy mam jeszcze cos innego.Jak komus chcialo sie to przeczytac i wie cos z tego ma lub mial cos podobnego i ma cos do powiedzienia/napisania to pisac.Dodam ,ze nie biore narkotykow czasem sporadycznie pije alkohol ,ktory po czesci niweluje ta moj problem ale czasem wcale nie. Chcialbym normalnie zyc mowic to co mysle nie zacinac mordy i korzystac z zycia tym bardziej ze mam do tego mnostwo okazji ,ktorych nie wykorzystuje bo nie chce sie ponizyc przed panienka. Pozdro
×