Skocz do zawartości
Nerwica.com

meegi123

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia meegi123

  1. Witam Jestem z mężem w separacji.Ponieważ z chwilą kiedy popijał coraz więcej zamieszkał w naszym domku na wsi.Mąż był już na terapii,4 lata trzeźwości i ..13 lat ponownego picia..W ostatnie wakacje wydawało mi się ,że jakoś się trzyma.Dzwonił kilka razy dziennie,zajeżdżał.Zawsze na weekendy i wolne dni zabierał 14 letniego syna.3 lipca 2011 synek wrócił ze spotkania z ojcem ze łzami w oczach i mówi,,mama znajdź sobie kogoś'',przytuliłam go i mówię,,co Ty mówisz,ja dla Was żyję''.(Mamy 5 dzieci)Do tematu nie wracałam.Na początku września dowiedziałam się,że właśnie wtedy(był to dzień naszej rocznicy ślubu i męża matki urodziny),ojciec moich dzieci ma kochankę z którą był na urodzinach swojej matki i oczywiście naszym synem.Byłam w szoku,ponieważ ta kobieta przyjeżdżała do ojca moich dzieci w obecności naszego syna(gdzie nie ma warunków żadnych intymnych)na noce i wyjeżdżała rano(słyszałam od mieszkańca tej wioski.Syn mi powiedział,że to już dawno trwa ,ale nie mógł mi o tym powiedzieć.Z dzieckiem na początku września działy się dziwne rzeczy.Wciąż był chory,bóle głowy itp..Ojciec wydzwaniał kilka razy dziennie.Dziecko zabierał prosto po szkole w piątek,nie zważając na kontakty ustalone przez sąd.Św Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy nie widziałam dziecka(ojciec miał odwozić w niedzielę o 17,oo)Spędził z ojcem u jego kochanki.Po Bożym Narodzeniu dziecko mi mówi,,że nie śpi nocami,że życie nie ma sensu,że nie ma po co żyć''Przeraziłam się.Załatwiłam prywatnie psychologa,tylko raz ponieważ ta Pani jest długo na zwolnieniu lek i nie mogła się spotkać.Syn powiedział mi,że po świętach w szkole idzie w kąt ponieważ koledzy opowiadają gdzie byli z rodzicami (a ja co mam powiedzieć)Nie zależało mu na ocenach,opuścił się w nauce.Z dnia na dzień działo się gorzej.Ojciec dzwonił 20 razy dziennie.Syn bez powodu zastawiał biurkiem drzwi bym nie mogła wejść,potem szafą.Powiedział,że to ojca kochanka jest jego matką i ojciec weźmie z nią ślub.Wszystkie teksty wypowiadane przez syna,słyszałam wcześniej od jego ojca.Kontaktu z psychologiem ojciec zabraniał dziecku.Rozmawiała z nim psycholog szkolna,ale bez efektu.Odpuściłam dla dobra dziecka,nie dzwonię na policję,że ojciec dziecka nie odwozi i pozwoliłam aby zamieszkało z nim.Syn jeździ skuterem 25 km do szkoły.Raz udało mi się spotkać z synem .Zaprosiłam go po lekcjach na obiad za 3 dni,zgodził się.Tego dnia miałam urlop i poszłam do szkoły zapytać wychowawcę o oceny.Syn nie chciał rozmawiać ze mną.W obecności psychologa i pedagoga szk powiedział,że mam chorobę dwubiegunową i jestem alkoholiczką(bo mam w domu alkohol i w każdym widzę alkoholika).Byłam w szoku.Następnego dnia,kiedy w miejscu publicznym męża matka krzyczała za mną,, szmato''.zrozumiałam ,ze dziadkowie wrócili z zagranicy i też go nastawiają.Za dużo by pisać,ale 2 starszych dzieci też manipuluje.Jestem przed badaniem RDK,liczę na mądrość ludzi od których zależy życie i rozwój mojego dziecka.Myślicie ,że jest szansa na wyciągnięcie z tego bagna mojego synka?Zapomniałam dodać,że syn zrezygnował z bierzmowania,na skutek demoralizacji ojca.Dziękuję za każdą podpowiedź.
×