Skocz do zawartości
Nerwica.com

amica

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia amica

  1. Witaj Hagawrot! Rozumiem Cię !Myśle,że mój stan można z cała pewnościa nazwac stresem pourazowym.W skrócie opowiem o co chodzi. Kilka miesięcy temu uniknęłam ( cudem) śmierci lub powaznego kalectwa z rąk człowieka ,jak dotąd ,mi najbliższego- własnego męża.Był wtedy pod wpływem alkoholu,ale przeciez nic nie tłumaczy przemocy.On ,podczas pogoni za mna, złamał nogę i gdybyby nie ten fakt to nie wiem co by sie ze mna wtedy stało.Chciałam odejść, ale wyobraz sobie ,że zlitowałam się jeszcze nad kaleką i zostałam.Ale juz nigdy nie będe taka sama jak wcześniej...wiem to napewno.Cos we mnie pękło...Najgorsze jest to,że całe zdarzenie wraca do mnie jak bumerang...nie moge o tym zapomnieć.Tymbardziej trudno mi zapomniec,że widzę go na codzień ,żyję z nim...Nigdzie nie szukałam pomocy...może żle zrobiłam,ponieważ przez to zdarzenie nie potrafie normalnie funkcjonować...można powiedzieć,że zrezygnowałam z walki o siebie!
×