Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ksiazepodochrona90

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ksiazepodochrona90

  1. Dobra Proszę o zamknięcie tematu. Każecie mi się zmieniać na gorszego.
  2. Tak, kocham to w sobie. Bycie dobrym to dobra cecha tylko wy nauczyliście być się modni. Tacy puści, bez uczuć. Ja nie zamierzam taki być i nie będę. Nienawidzę mody XXI wieku i głupich zachowań ludzi, którzy oczywiście stają się jak nastolatkowie z charakteru. Jestem socjopata.
  3. Jesteście tacy mądrzy? To wy się zmieńcie na takich jak ja. Ciekawe, czy zechcecie. Zatkało? Ja też nie chce się zmieniać na gorszego
  4. Ale ja Kocham swój charakter, nie rozumiecie tego? Jeszcze gorzej będę się czuł, gdy będę inny. Gdy nie będę sobą;(
  5. Aby dostać radę oprocz tego aby zmienić swój charakter z którym się dobrze czuje
  6. Nie zmienię się, jestem sobą i tak zostanie. Moje marzenia muszą się spełnić, wierzę w to i pragnę najmocniej na świecie;(
  7. Psychotropka`89 nic nie poradze. Dobre relacje i związki polegają na tym aby się stale starać, i ja zawsze będę to robił. Płacze bo krzywdzą. Ja pragnę związku na stałe
  8. jaskolka83 zachowujesz się jak nastolatka, nienawidze takich ludzi
  9. Fleure_De_Violette chyba masz rację. Mushroom to nie podpucha. Ja jestem poważny, jestem wrażliwy i nie zmienię tego:( -- 18 lip 2012, 18:08 -- Fleure_De_Violette ktoś o kogo się starałem. Z kim dążyłem do związku
  10. Kobiety wolą dupków. Tylko kłamią, że jestem idealny, wymarzony, że chcą mnie poznać;( Ja cały czas płacze. Mam ochotę zasnąć i się nie obudzić.
  11. Jesteś chłopcem czy mężczyzną? Bo nie słyszałem żeby mężczyzna mówił o sobie że ma serduszko. Jestem 22 letnim mężczyzną. Jestem inny, uwielbiam tak mówić
  12. Mam poważny problem, od 4 lat nie mam Kobiety, nie rozumiem tego. Poznam kogoś, ta osoba okaże się mieć wymarzony charakter. Wszystko jest pieknie, obustronne zainteresowanie, jestem wymarzonym facetem. Po dwóch, trzech tygodniach wszystko zaczyna się sypać. Kobieta przestaje się starać, zmienia się nie do poznania na charakter, którego nie lubie, olewa, mówi, że wszystko jest tak jak było, krzywdzi moje serce, staje się chamska, zaczyna się zachowywać jak Ci nastolatkowie, którzy wszystko mają gdzieś. A na samym końcu mówią, że chcą być same. Nie rozumiem tego;( Dziś znów mnie ktoś opuścił, a ja głupi się zaangażowałem, nawet zacząłem coś do niej czuć;( Jak to zmienić? Jestem dobrym człowiekiem, mam dobry charakter, nie kłamię, stale się staram aby było pieknie, jestem dumny z tego, że taki jestem i nie zamierzam tego zamieniać. Poradźcie coś, błagam. Dłużej nie zniosę samotności oraz krzywdzenia mojego serduszka;(
  13. Zaczne jesli oni z powrotem zaczną to robić. Nie ja to zniszczyłem i nie zamierzam ich szanować jesli maja mną nadal gardzic. No kuzynka sie zachowuje chamsko wiec ona niech przeprasza. Czemu ja mam to robic za coś czego nie zrobiłem, co? Zalezy mi na kontakcie z rodzina, chce miec z nimi dobre stosunki wiec niech w koncu to sie zmieni.
  14. Pomimo tego ze mam 22 lata traktują mnie jak głupiego dzieciaka, nieudacznika. Siostra olewa, Kuzynka olewa i kłamie, dalsza rodzina się wogóle nie odzywa ale co ja im zrobiłem? Nic, po prostu nagle słuch po wszystkich zaginął. Matka Kuzynki chce zeby mnie kuzyni sprowadzili do Warszawy abym zaczął wychodzić na swoje ale póki co nie zamierzam jechać gdzieś, gdzie mnie ignoruja. Kuzyneczka ma 23 lata a zachowuje się jak dziecko. Najpierw przestaje nagle pisać (kilka lat temu) olewa, po zajrzaniu na jej profil na naszej klasie tylko zajrzała na mój, odpisac na wiadomości nie raczy a jak jej wygarnałem te jej kłamstewka (tak było, okłamała mnie ze dwa razy), wczoraj ciocia dzwoni do mnie z pretensjami ze wyzywam siostre ze mam jakieś pretensje (nikogo nie wyzwałem) i ona sama olała swojego kuzyna. Ojciec jeszcze mi mówi, abym ją przeprosił. Nie zamierzam bo nie mam za co, to nie ja zerwałem kontakt oraz ja jedyny byłem szczery. Tu w domu też chaos panuje cały czas. Nie wiem co mam zrobić aby odzyskac szacunek. Nie mam zamiaru się dla nikogo zmieniać, stawać się pusty jak dzisiejsza młodzież, znosić ciągłe pomiatanie mną oraz olewanie.
  15. Witam, chciałbym walczyć o szcunek, który mi się należy od bliższej a także dalszej rodziny. Co należy zrobić? Jeśli macie jakieś pytania to odpowiem
  16. Witam, mam problem. Jakiś czas temu (kilka lat) siostra poznała w szkole koleżankę, razem chodzą do klasy, jest z tego samego miasta co my. Od tamtej pory zaczyna się dziać coraz gorzej, moja siostra się diametralnie zmienila. Jest pyskata, zachowuje się jak hrabina, kaze reszczie członków naszej rodziny coś zrobić a sama nie robi nic. Mówi (nie bede robila i ch*j) ma dopiero 14 lat. Od dłuższego czasu jest popularna, ma mnostwo znajomych, specjalnie nie pisze z nimi. Ciagle poznaje nowych chlopaków i kazdemu na raz mówi Kocham, oglądają cały czas z jej koleznaką filmy pornograficzne. Wiem to bo naprawialem im komputer i wyskakiwała chinska strona zamiast google. Ale nie w tym rzecz. Zle się odnosi do innych, niszczy kazdemu życie. Przez nią dalsza rodzina się do nas nie odzywa, przez nią straciłem przyjaciół, znajomych, szanse na Miłość. Tak, na mnie też się uwzięła, jak czegoś chce to jest milusia jak aniolek a ja musze jej ustąpywać bo inaczej mama mi grozi ze mnie wyrzuci. Nawet musze jej dawać moje własnośći. Jesli niczego ode mnie nie chce to nawet zaczac rozmowy z nia nie da sie. Caly czas ignoruje, z podniesioną broda przechodzi kolo mnie i nic nie mówi. Czasem spytam sie gdzie rodzice - odpowiada mi "nie wiem, nie ochodzi mnie to" albo wzrusza ramionami. Nie potrafię sobie poradzić, ona jest chora, nie ma kto mi pomóc, bo wszyscy są przeciwko mnie. Wszyscy chca zebym byla jak inni, jak wspolczesna mlodziez. A ja nie chce, jestem normalny, dobry, jestem katolikiem, cenię ojczyznę i nie mówię w ich języku. Nie mam zamiaru sie dla nikogo zmieniać bo cenie siebie takiego jaki jestem. Mam własne życie, ciezko pracuję, aby wszystko uporządkować, niedługo zamierzam pójśc do pracy choć nie wiem czy ktoś mnie przyjmie. Odbiegam od tematu, przepraszam. Jest jakiś sposób, aby siostra znów była normalna? A może nawet lepsza. Przez jakiś miesiac w zeszlym roku się jakoś dogadaliśmy, wydawało sie, ze jestesmy wspaniałym rodzeństwem ale po miesiącu jej odbiło całkiem. Boję się nawet, że przyjdzie z płodem w brzuchu. Rok temu mieliśmy podejrzenia, ze w ciązy jest ale na szczęście to fałszywy alarm. Prosze o pomoc, bo już nie daję rady. Chcę mieć rodzinę;(
×