Skocz do zawartości
Nerwica.com

gonia73

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gonia73

  1. Witam. U mnie nerwica ujawniła się w wieku 30 lat (4 lata temu) moja córeczka miała 1,5 roku. Trwało to prawie 2 lata. To były najgorsze 2 lata w moim życiu. Cały czas się bałam, że dostanę zawału. Cały czas byłam skupiona na sercu. Miałam straszne ataki, zawsze zaczynało się tak samo : puls 200, duszność ( wydawało mi się że się uduszę, miałam krótki i coraz szybszy oddech, miałam takie uczucie jakbym była zamknięta w puszce izaraz zabraknie mi powietrza). Dla mnie takie objawy były jednoznaczne : zawał. Chodziłam po lekarzach, a każda wizyta była dla mnie koszmarem. Miałam robione 6 razy EKG, RTG klatki, USG jamy brzusznej, EEG głowy, krew. Odwiedziłam nawet laryngologa, bo coś mnie dusiło w gardle i nie mogłam przełykać ( bałam się ) schudłam 7 kilo. To był koszmar, panicznie się bałam że umrę chodziaż wszyscy lekarze mówili mi, że jestem zdrowa, a moje serce nawet bardzo. To jednak mi nie pomagało, chodziłam na psychterapię chyba pół roku, ale mało mi to pomogło. Cały czas się nakręcałam, było mi siebie żal, że właśnie mnie to spotkało, że nie mogę normalnie żyć jak inni, patrzyłam przez okno na ludzi jak sobie chodzą i nie boją się za chwilę umrą. Chciałam cieszyć się życiem, swoją maleńką córeczką. Robiłam wszystko jak automat przez cały czas wsłuchując się w swoje serce. Co chwila mierzyłam sobie puls ktory był zabójczy. Ataki miałam praktycznie cały czas, szczególnie rano kiedy mąż wychodził do pracy. To było nie do opisania. Najgorsze było to, że kiedy miałam atak nie potrafiłam go zignorować jak radziła psycholog. Wszyscy powtarzali zaraz ci przejdzie, nie myśl o tym, a o tym nie da się nie myśleć, za każdym razem wpadałam w panikę. Jak się budziłam rano to przez cały czas myślałam, czy dożyję do wieczora. KOSZMAR !!!! W końcu jakoś wróciłam do normalnośći, chodziaż myślałam, że to nigdy nie nastąpi. Chodziaż ostatnio..... POZDRAWIAM WAS !!!
×