Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bzibzianka

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bzibzianka

  1. Bzibzianka

    Witam:(

    Dziękuję Wam za słowa pociechy i porady. Skoro wizyta w ośrodku nie jest płatna, to chyba się tam wybiorę, zastanawiam się tylko, czy jeszcze nie jest za wcześnie, ale z drugiej strony nie zanosi się na to, by mój stan się w najbliższym czasie poprawił. I szczerze mówiąc chyba wolałabym, żeby zdiagnozowano u mnie depresję, bo wtedy przynajmniej ten stan byłby wytłumaczalny i mogłabym zacząć się leczyć - inaczej sama nie wiem, skąd mogłabym otrzymać pomoc Jeszcze raz dziękuję.
  2. Bzibzianka

    Witam:(

    Przede wszystkim chciałabym przywitać wszystkich forumowiczów. Podejrzewam, że to, co napiszę, już wielokrotnie pojawiało się tutaj, ale z drugiej strony każdy człowiek jest niepowtarzalny, prawda? A to chyba znaczy, że jego uczucia też można za takie uznać. Na początku pragnę zaznaczyć, że nie jestem pewna, czy cierpię na depresję. To znaczy - tak mi się wydaje, ale ja w ogóle mam skłonności do hipochondrii, więc w tym momencie staram się patrzeć na siebie obiektywnie. Niemniej jednak... ale od początku. Jestem prawie 19 letnią dziewczyną, w tym roku skończyłam liceum. W moim domu od początku tego roku było niespecjalnie - tata dwa razy wpadł w ciągi alkoholowe, mama podejrzewała go o zdradę czego skutkiem były głośne kłótnie i ogóla ciężka atmosfera. Muszę jeszcze dodać, że mieszkamy w malutkim, dwupokojowym mieszkaniu, więc nawet siedząc u siebie miałam z tym wszystkim bezpośredni kontakt. Ale w czasie, w którym to się działo (styczeń - kwiecień) z mojej strony obyło sie bez większych reakcji - wmawiałam sobie, że mnie to nie obchodzi i moje nerwy pozostawały spokojne. Na początku maja sytuacja poprawiła się, ale jeszcze przed całkowitym zakończeniem matur - około 20 maja, mój nastrój totalnie niespodziewanie się pogorszył. Od ponad tygodnia występuje u mnie większość objawów depresji - brak apetytu, bezsenność, poczucie beznadziei, przygnębienie, zniechęcenie, lęk. Jeszcze nigdy w życiu tak się nie czułam Na siłę wyszukuję jakiegokolwiek zajęcia, które mogłoby zaprzątnąć moją uwagę i energię, ale to jest chwilowa poprawa nastroju, a potem wszystko znów wydaje mi się bez sensu. Najbardziej przeraża mnie fakt, że nie działają nawet te rzeczy, które zazwyczaj były dla mnie źródłem oparcia - muzyka, literatura i religia. Zawsze byłam typem oderwanej od rzeczywistości marzycielki, a teraz zawodzi nawet przysłowiowe "bujanie w obłokach", co jest dla mnie chyba najwiekszym możliwym koszmarem. Jednocześnie nie potrafie szukać jakiegokolwiek oparcia w mojej rodzinie, wręcz przeciwnie, rodzice straszliwie mnie drażnią, chyba podświadomie nie mogę im wybaczyć tych wszystkich krzywd, które mi wyrządzili (picia alkoholu, częstego bycia w stanie nietrzeźwym, kłótni, które powinny sie raczej odbywać poza domem, nawet głupich dowcipów, które mnie ranią, o czym oni nawet nie mają pojęcia). Czasami wolałabym już spędzić jakiś czas w szpitalu, bo byłabym z dala od tego wszystkiego, co mi sie źle kojarzy. Chciałabym na dłuższy czas wyjechać z domu. I tu pojawia się moje pierwsze pytanie do Was (no, właściwie drugie; pierwsze, może i głupie, brzmi: czy uważacie mój stan za depresję? ): jeszcze nie złożyłam papierów na żadną uczelnię - rekrutacja rozpoczyna sie 1 czerwca. Planowałam do niedawna studiować w rodzinnej Łodzi, ale czy w tej sytuacji, i przy obecnym moim nastawieniu nie byłoby dobrym pomysłem wyjechać na studia do innego miasta? Jak myślicie, czy to by mi pomogło, czy raczej pogłębiło stan przygnębienia? Być może sam wyjazd, z dala od wszelkich znajomych nie byłby jednak najlepszym pomysłem? I mam jeszcze jedną prośbę - chciałabym sie upewnić, czy skierowanie do psychologa lub psychiatry, jeśli zajdzie taka potrzeba, wystawia lekarz pierwszego kontaktu? I czy taka wizyta u psychologa jest płatna? Dziękuję wszystkim, którzy doczytali ten post do końca. Jest chyba przydługi i zagmatwany, ale musiałam się tym z kimś podzielić. Bardzo proszę o jakąkolwiek radę
×