Mam problem ze skupieniem się podczas uczenia.
Kiedy zabieram się do nauki od razu dopada mnie potrzeba ruchu, pójścia gdziekolwiek - choćby do kuchni zrobić sobie herbate itd.
Zazwyczaj jeżeli poświęcam ileś czasu na naukę, to 70% tego czasu spędzam na chodzeniu po domu
Generalnie spacerowanie sprawia mi przyjemność, lubie sobie pochodzić i pobujać w obłokach i chyba nie ma w tym nic złego ale z tą nauką to trochę chore...
Dodam jeszcze, że jestem dobry z nauk ścisłych (obecnie studiuje na polibudzie) więc raczej nie mam jakichś poważnych zaburzeń koncentracji - np. na sprawdzianach umiem wysiedzieć te 1-2h w pełnym skupieniu (co prawda potem zazwyczaj boli mnie głowa ).
Z góry dziękuję za porady.