ten zwiazek juz nie był dla niej fajny, inaczej by nie lazła do drugiego kolesia i mówiła Ci o tym, a Ty jak sam stwierdziłes, zbagatelizowales to. Wiec wina lezy po dwóch stronach. I ma racje, zamkniecie tamtej sprawy bezpowrotnie to jedyny sposób, zebyscie wrócili do normalnosci. Inaczej tamten trzeci cały czas bedzie stał miedzy Wami /oczywiscie w przenosni/. Jesli tego nie chcesz, to nie zapraszaj go do waszego życia ; bo za kazdym razem gdy wracasz myslami czy słowami do tego niby-romansu, tak własnie robisz.
Zwiazek na stałe to ciezka , mozolna praca, wiele rzeczy trzeba nauczyc sie odpuszczać. Oczywiscie nie ma obowiązku odpuszczac, można sie rozejsć... ale bez umiejetnosci kompromisów możesz bardzo czesto zmieniac partnerki, bo kazda predzej czy później da jakas plamę.
ja nic zamiast mu powiedzieć co jej nie pasi to się pcha jakiemuś ........ do łóżka
ale nieeeeeeeeeeeeeeee po obu stronach wina tak najłatwiej powiedzieć