Witam, mam na imię Anna!
W wieku 17. lat w sposób przypadkowy dowiedziałam się, że jestem dzieckiem adoptowanym. Świat mi się zawalił! Jakiś wewnętrzny głos ciągle mi powtarzał, że mam szukać. Czego? Sama nie wiedziałam, a jednak znalazłam, to był 1 dzień wiosny 1997 roku. Znalazłam dokumenty adopcyjne. Zmieniono mi tożsamość, rodziców. Bolał niesamowicie! I co najgorsze, boli nadal.
Słyszę do dnia dzisiejszego, że gdyby nie my ...
Co najgorsze, miewam koszmary nocne, z których nie mogę się obudzić. Ciągle szukam, choć znalazłam!
W snach znajduję i poznaję, kobietę i mężczyznę w kostnicy ...
Co najdziwniejsze, jednej nocy, tata opowiada mi swój sen, że śniło mu się, że miałam siostrę bliźniaczkę, a mi też się ona śniła:)
Kocham przybranych rodziców, ale ile ciągle można słuchać, że to Ty nas wybrałaś, nie mogłaś się odkleić od szyi ...
Teraz mam 30 lat (prawie, bo 16 maja mam urodziny). A wiecznie czuje się jak "tamto dziecko". Okropne, okrutne!
Nie mogę sobie z tym poradzić.
Dziękuję wszystkim, którzy przeczytają moją skróconą historię. Nie liczę na litość, lecz odrobinę wsparcia, a może poczuję się (nie wiem), ale może trochę wartościowsza.
Anna mój nr 693 532 736