witajcie, kiedyś bywałam tu i posty które, czytałam wiele mi pomogły, teraz znów potrzebuje pomocy
6 lat byłam z kimś, odszedł od nas pól roku temu pojawił się w Boże Narodzenie, na krotka chwile i znów sobie poszedł, ponownie pojawił się w maju dokładnie na 8 dni i znów tylko na chwile ten ostatni raz bardzo przeżyłam, myśli samobójcze , w ostatnie chwili, tak mi się wydaje ktoś nademna czuwał i wylądowałam tylko na 3 godzinnej obserwacji w szpitalu psychiatrycznym
Upokorzył mnie, oszukał, potraktował jak śmiecia, i znów miesiąc go nie było, przez ten miesiąc wiem ze był kimś młodszym od siebie
nie udało się
I znów się pojawił, ale co mnie zadziwiło to jego podejście, było inne niż zawsze, zapytał się czy znów możemy być razem, po raz 1 widziałam w nim skruchę,zal
ale nie ufam mu już co z tego ze coś do niego jeszcze czuje, ale tak bardzo mnie skrzywdził ze miałam ochotę ze sobą skończyć mimo ze mam cudownych synów powiedzcie mi moi drodzy czy jest sens bycia razem w takim wypadku
powiedział ze zapracuje na moje zaufanie, ze chce pokazać jak mnie kocha, bo gdyby mi to teraz powiedział wyśmiała bym go, pewnie ma racje po tym co robił proszę was doradźcie, bije się myślami i powoli zaczynam wariować