Skocz do zawartości
Nerwica.com

TouchOfHope

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia TouchOfHope

  1. Jeżeli dziewczyna jest religijna i nie chce uprawiać seksu przed ślubem to jest dla Ciebie chore, dla mnie akurat jest to jedynie jej własny wybór, który szanuje chociaż sam jestem niewierzący.
  2. Cholera no ja też jestem prawiczkiem, ale Was nie kumam Marshal, inbvo a skąd Wy niby macie wiedzieć czy jesteście lepsi, gorsi, dobrzy, fatalni, zajebisci w seksie skoro nigdy go nie uprawialiście, będąc w takiej sytuacji i nie korzystając nigdy się nie dowiecie. A teraz wymyślę kolejną sytuację: spotykacie dziewczynę (pewna siebie, przebojowa), umawiacie się itd. rozmawiacie o seksie i wychodzi, że ona jest dziewicą, pierwsza myśl no super, ale później można sobie nawymyślać setki wymówek, że to jednak nie ta, żeby w strachu przed nieznanym zrezygnować np. jest pewna siebie więc pewnie ma duże wymagania, ja się nie sprawdzę, rzuci mnie po pierwszym razie, zaraz znajdzie sobie nowego. Jak widać zawsze znajdzie się wymówka, żeby tylko nie zaryzykować bo skoro dziewczyna mówi "taK" a ja nie korzystam...
  3. złego nic. Absolutnie. Ale to nie dla osoby która ma kompleksy. Ja bym się bał porównań (sam ich nie mając) Trochę niedorzeczne jest to co piszesz... Załóżmy taką sytuację: poznajesz dziewczynę, nawiązujecie dobry kontakt, po jakimś czasie, rozmawiacie o seksie i wychodzi na to, że ona już kogoś miała, nie będziesz jej pierwszym, ty mówisz prawdę, że jeszcze nie uprawiałeś seksu, ona to akcepuje, dajmy na to kwitując "to mi nie przeszkadza" i co nadal masz kompleksy i boisz się porównań...odmówisz w takiej sytuacji ? Tobie wydaje się nienormalne, że jesteś prawiczkiem, jej to nie przeszkadza i jeśli w takiej sytuacji zrezygnujesz to chyba faktycznie jest coś nie tak bo wątpie żeby zdarzyła się lepsza okazja do pożegnania prawictwa.
  4. Dokładnie tak jak napisałeś "pierwsza lepsza czy wyjątkowa" ale pytam tych doświadczonych bo my prawiczki możemy sobie smęcić i biadolić, że jednak warto poczekać bo to romantyczne... i że lepiej z miłości itd. itp. a tak na prawdę podświadomie odkładamy ten pierwszy raz bo nam tak wygodnie, ponieważ obawiamy się go w pewien sposób.
  5. Pytanie do tych doświadczonych. Czy uważacie, że dorabianie wzniosłej, romantycznej i wyjątkowej otoczki do "pierwszego razu" to wszystko gówno warte ? Jak już wiemy o co chodzi to wszelkie obawy odchodzą i seks staje się czymś naturalnym...
  6. Hej, przed chwilą zarejestrowałem się na forum, żeby zabrać głos w tej "ważnej" sprawie. Wczoraj trafiłem na ten temat, skłamałbym pisząc, że przypadkiem... świadomie szukałem odpowiedzi na to pytanie w sieci, ale rownież od wczoraj coś mnie tknęło i zacząłem równie żarliwie szukać odpowiedzi w samym sobie. Analizując, bijąc się ze sprzecznymi myślami doszedłem do pewnych wniosków (biorąc pod uwagę jedynie moją własna osobę, moją sytuację, która wcale nie różni się od waszych). Może przybliże swoja osobę rocznik - 88, doświadczenie równe - 0, stwierdzone problemy - blokada w relacjach z kobietami, która wynika z braku doświadczenia w kontaktach seksualnych i przeświadczenia, że jedynie to "doświadczenie" jest dla każdej kobiety ważne, a to wszystko doprawione garścią strachu, obaw, lęków przed wyśmianiem... zacytuje dokładnie słowa, których do dzisiaj bałem się usłyszeć, cytuję: "hahahhaha (tutaj taki charakterystyczny śmiech, wiecie jak to baba jaga się zawsze w bajach, filmach itd. śmiała ) taki dorosły facet, a jeszcze nie spał z kobietą, gdzieś ty się człowieku uchował, w świecie, gdzie 13latki mają to już za sobą, ty chyba jesteś jakiś nienormalny hahahhahah" (baba jaga) i na koniec "ale lamus". Dokładnie taki scenariusz mnie paraliżował, a przekładało się to na to, że z osoby inteligentnej i wygadanej stawałem się mrukiem, któremu huczała tylko jedna myśl w głowie "jestem prawiczkiem, jestem prawiczkiem ona to widzi, czuje i wie, a kobiety takich jak ja wyśmiewają bo przecież nie ma już na świecie drugiej takiej osoby jak ja, która nie wie co to seks, przecież to taki obciach w dzisiejszych czasach". Tak właśnie do dzisiaj myślałem, aż mnie oświeciło jak Buddę swego czasu i poprostu zaakceptowałem te wszystkie scenariusze, dotarło do mnie, że może się tak zdarzyć, ale ja już jestem tego świadomy, przygotowany i pogodzony z taką sytuacją więc nie będzie to dla mnie zaskoczeniem, a jeśli trafię na taką właśnię babę jagę to tylko sobie pomyślę "hej, przecież ja to już gdzieś przerabiałem, nic nowego, eh znowu się zawiodłem myślałem, że chociaż ona mnie czymś nowym zaskoczy, cholera...mogła przecież dorzucić jeszcze, że jestem staromodnym romantykiem czy coś, znowu się zawiodłem jakaś taka mało kreatywna w tym swoim gadaniu o seksie, ja bym zdecydowanie lepiej o tym nawinął". Poczekam więc na tę jedyną jeszcze jakiś czas, tzn. aktywnie poszukam (portali randkowych nie brakuje), a jak to nie wypali to innych pomysłów na ten problem jest u mnie jeszcze mnóstwo, pozdrawiam i dziękuję wszystkim piszącym za tworzenie tak pomocnego forum !
×