Ktoś tu napisał kiedyś że nerwica nie może powodować arytmii - nie prawda. Jestem nowy na tym forum, ale chyba dosyć doświadczony jeśli chodzi o nerwicę oraz dodatkowe skurcze serca. Jak czujecie, że wam serce nie równo bije , to nie wydaje się wam, że nie równo bije , tylko tak jest naprawdę. A to, że prawdopododbnie ma to tło nerwicowe, to już inna kwestia. Nie podoba mi się trochę podejście lekarzy do sprawy nerwicy - bagatelizują ją i olewają pacjenta. A czy nie słyszeliście nigdy o przypadkach, że ktoś zmarł na zawał bo się czymś zdenerwował bardzo? Sądzę, że jest to dosyć częsty przypadek. Racja, że serce obciążone jakimiś chorobami będzie bardziej podatne na nerwy i zawał jest bardziej prawdopodobny. Ale to, że macie zdrowe serca nie znaczy że tak będzie cały czas. W momencie stresu, a ludzie z nerwicą można by stwierdzić, że są cały czas w stanie wysokiego napięcia nerwowego, wątroba np. wydziela o wiele większą ilość cholesterolu i trójglicerydów, co powoduje, że szybciej będą się zapychać np. tętnice wieńcowe, i nasze serce już nie bedzie zdrowe. I negatywne nerwica oddziaływuje chyba na wszystkie narządy w organizmie i człowiek po jakimś czasie w stanie nerwicy staje się fizycznym wrakiem, bo chyba nie jest dla nikogo tajemnicą, że ludzie żyjący w stresie żyją krócej. Wracają do tematu arytmii i dodatkowych skurczy serca, na podstawie własnego doświadczenia mogę wam powiedzieć, że dodatkowe skurcze serca ma każdy , nawet zdrowy człowiek, tylko ludzie w stanie napięcia nerwowego odczuwają je o wiele, wiele bardziej (czyt. gorzej).