Skocz do zawartości
Nerwica.com

lukjez

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia lukjez

  1. Broń Boże , nie chce tu nikogo straszyć ani nic z tych rzeczy. Wiadomo, żeby aby stało się coś takiego, to musi trwać długo jak mówisz (latami). No ale mimo wszystko o ileś tam lat też to życie może zostać przez to skrócone. Z tym paleniem papierosów bywa różnie, zazwyczaj statystycznie trzeba sporo się nakopcić aby dostać raka, ale są przypadki że ludzie dostawali raka po 2 latach palenia. Znam ten temat, bo swego czasu bardzo sie tym interesowałem, gdy sam paliłem. Z tym życiem w stresie to niestety nie jest jak piszesz, są zawody, i w ogóle sytuacje w życiu, kiedy cżłowiek jest non-stop w dużym stresie - moze z przerwą na sen i głębokie melanże, bo bez tego szybko by serce stanęło. Ostatnio w moim mieście były dwa przypadki , że faceci koło 30-tki, nie obudzili się rano. Wynik sekcji - szybki i rozległy zawał, że nawet żony śpiące obok nie zauważyły tego, i obudzily się rano obok zimnego męża.
  2. A nie słyszałeś nigdy o tym że stres (a w nerwicy jest się w przewlekłym stresie) jest jedną z przyczyn zawałów?
  3. Ależ naturalnie że można po pewnym czasie nabawić się przez nerwicę zawału. Przeczytaj jeszcze raz dokładnie mój post. Jakbyś trochę pomyślała , to byś się zorientował że żaden terapeuta ci nie powie, że nerwica cie może zabić, właśnie z powodów terapeutycznych - bo trochę dziwne by było, abyś poszła do terapeuty, po to żeby ten cie nastraszył i nabawiła się przez niego kolejnych lęków.
  4. Ktoś tu napisał kiedyś że nerwica nie może powodować arytmii - nie prawda. Jestem nowy na tym forum, ale chyba dosyć doświadczony jeśli chodzi o nerwicę oraz dodatkowe skurcze serca. Jak czujecie, że wam serce nie równo bije , to nie wydaje się wam, że nie równo bije , tylko tak jest naprawdę. A to, że prawdopododbnie ma to tło nerwicowe, to już inna kwestia. Nie podoba mi się trochę podejście lekarzy do sprawy nerwicy - bagatelizują ją i olewają pacjenta. A czy nie słyszeliście nigdy o przypadkach, że ktoś zmarł na zawał bo się czymś zdenerwował bardzo? Sądzę, że jest to dosyć częsty przypadek. Racja, że serce obciążone jakimiś chorobami będzie bardziej podatne na nerwy i zawał jest bardziej prawdopodobny. Ale to, że macie zdrowe serca nie znaczy że tak będzie cały czas. W momencie stresu, a ludzie z nerwicą można by stwierdzić, że są cały czas w stanie wysokiego napięcia nerwowego, wątroba np. wydziela o wiele większą ilość cholesterolu i trójglicerydów, co powoduje, że szybciej będą się zapychać np. tętnice wieńcowe, i nasze serce już nie bedzie zdrowe. I negatywne nerwica oddziaływuje chyba na wszystkie narządy w organizmie i człowiek po jakimś czasie w stanie nerwicy staje się fizycznym wrakiem, bo chyba nie jest dla nikogo tajemnicą, że ludzie żyjący w stresie żyją krócej. Wracają do tematu arytmii i dodatkowych skurczy serca, na podstawie własnego doświadczenia mogę wam powiedzieć, że dodatkowe skurcze serca ma każdy , nawet zdrowy człowiek, tylko ludzie w stanie napięcia nerwowego odczuwają je o wiele, wiele bardziej (czyt. gorzej).
×