Owszem.. istnieje teoria nobilitująca przyczyny pedagogiczne jako sprzyjające uzależnieniom. Ale nie jest to to jedyna teoria/ jedyny czynnik. Znam całe mnóstwo ludzi których historia skłania się do uznania przyczyn farmakologicznych, psychologicznych czy socjologicznych. Choć u mnie wszystkiego po trochu było :):) Choć czy to ważne jakie są przyczyny? Dla mnie nie - ważne jest to że w młodym wieku zacząłem odrzucać cały wpojony system wartości i za wszelką cenę chciałem sam kierować życiem na swój sposób... Ważne jest to że zacząłem podejmować całą masę nieodpowiedzialnych decyzji, odrzuciłem całkiem drugiego człowieka jako wartość godną szacunku i pozwoliłem by mój egoizm i egocentryzm był najważniejszym czynnikiem mającym wpływ na podejmowane prze ze mnie decyzje.
Przestałem już obwiniać za mój los rodziców, Boga, społeczeństwo czy pech. To ja podejmowałem takie decyzje . A zawsze miałem wybór - i w gruncie rzeczy często wiedziałem że postępuję niewłaściwie...
Pozdrawiam
Jerzy